"Gazeta Bankowa" pyta: Czy rząd zamierza zniszczyć bankowość spółdzielczą? Źle się dzieje w bankowości spółdzielczej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP / Rafał Guz
Fot. PAP / Rafał Guz

Platforma Obywatelska jest na dobrej drodze do dokończenia dzieła niszczenia spółdzielczości, jako jednego z najbardziej cenionych dziś na świecie komponentów gospodarki rynkowej, z systemu społeczno-gospodarczego naszego państwa. Po SKOK-ach politycy PO dobrali się do banków spółdzielczych - pisze Rafał Zaza w październikowym numerze "Gazety Bankowej".

Jak można przeczytać w artykule na drodze niszczenia spółdzielni politycy mają wcale niemałe osiągnięcia, datowane już od 1989 roku. Ten surowy osąd autorstwa Alfreda Domagalskiego, wieloletniego prezesa Krajowej Rady Spółdzielczej, wyrażony w liście otwartym o Sejmu RP, świadczy o tym, że wokół tego ważnego sektora gospodarki dzieje się źle.

Gratulujemy politykom pomysłowości, determinacji i konsekwencji w degradowaniu spółdzielczości jako zbiorowej formy zaradności ludzi

– ironizuje Alfred Domagalski.

Jak się okazuje, łatwiej pozbawić spokojnie pracujących ludzi podstaw materialnych ich bytu, niż zadbać o warunki godnego dla nich życia i o bezpieczeństwo społeczne, stworzyć miejsca pracy, ochronić przed oszustami i kombinatorami

– stwierdza i pyta z emfazą: „Quo vadis, Platformo?”.

Udało się już wam zmarginalizować udział sektora spółdzielczego w tworzeniu PKB do niespełna 1 proc., podczas gdy średnio w Unii Europejskiej jest to blisko 6 proc., a rządy na całym świecie podejmują działania na rzecz wzmocnienia i rozwoju spółdzielczości, która ma znaczący wpływ na stabilny i zrównoważony rozwój oraz bezpieczeństwo społeczne obywateli

– pisze prezes Krajowej Rady Spółdzielczej.

Obecnie nie ma kto bronić banków spółdzielczych i tylko kwestią czasu jest, kiedy te dumne i niezależne, liczące nieraz 100 lat i więcej instytucje zostaną spacyfikowane przez nieżyczliwych urzędników. Że tak się stanie eksperci nie mają wątpliwości, bo tajemnicą poliszynela jest, że duże i płynne banki nie kwapią się pomagać małym, którym okresowo może brakować płynności. Raczej wolałyby je inkorporować, zamieniając w swoje placówki.

Cały artykuł w październikowym numerze "Gazety Bankowej" dostępnej w kioskach.

Opr. Jas

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych