Wałęsa na Szczycie Noblistów narzeka na nikłe zainteresowanie wyborami w Polsce. A jeszcze tydzień temu wzywał do bojkotu referendum w Warszawie...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Jacek Turczyk
PAP/Jacek Turczyk

"Praktyczna demokracja" w Polsce wynosi dzisiaj poniżej 50 proc. – ocenił były prezydent Lech Wałęsa podczas wtorkowych obrad Szczytu Noblistów.

Niedawny zwolennik zbojkotowania referendum warszawskiego i pałowania związkowców zaapelował o aktywność społeczną, bo bez niej - jak przekonywał - nie da się skutecznie walczyć z nierównościami. Demokrata na pokaz?

CZYTAJ WIĘCEJ: Wajda, Bartoszewski, Olbrychski, Kondrat... Establishment III RP rusza na ratunek Gronkiewicz-Waltz i pisze list otwarty w jej obronie

CZYTAJ TAKŻE: Lech Wałęsa: pałować związkowców, Kaczyński wysyłający brata na śmierć, koncesja dla TV Trwam jako brzytwa dla małpy

Nasze pokolenie w Polsce ma to szczęście, że usunęliśmy niezdrowe, nierozwojowe podziały przechodząc do zwycięskiego kapitalizmu i demokracji. Ale kiedy już jesteśmy na tej drodze, zauważamy jak niedoskonałe są te propozycje

- stwierdził Wałęsa podczas panelu dyskusyjnego poświęconego nierównościom społecznym.

Jak mówił, demokracja składa się z trzech elementów - każdemu przypisał 30 proc. wagi – które stanowią o jej jakości. Za pierwszy uznał równy dostęp do praw i wolności, w tym kontekście wymienił m.in. bierne prawo wyborcze.

Pierwsze 30 proc. mamy, bo nawet ja byłem prezydentem i każdy z was może, jak nas wybiorą

- stwierdził Wałęsa.

Za kolejną część składową demokracji b. prezydent uznał korzystanie obywateli ze swoich uprawnień, w tym z praw wyborczych. Przypomniał, że w Polsce frekwencja w wyborach - niezależnie od szczebla - nie przekracza 50 proc.

W najlepszym przypadku z drugiego 30 proc. mamy niecałe 15 proc.

– ocenił Wałęsa, ale nie dodał, że sam pewien wkład w obniżenie frekwencji w warszawskim referendum podpisując list, w którym m.in. wzywał do bojkotu.

Jako trzeci składnik demokracji Wałęsa wymienił zamożność społeczeństwa, czyli - jak mówił - "grubość książeczki czekowej w skali masowej".

Najgorzej jest z tą książeczką czekową

- stwierdził.

Praktyczna demokracja w Polsce to jest poniżej 50 proc.

- podsumował Wałęsa.

Były prezydent przekonywał, że sprawiedliwości społecznej nie uda się osiągnąć bez "zorganizowania programowego i strukturalnego".

Dlatego proszę wszystkich o aktywność, o udział, o pilnowanie, aby było sprawiedliwie dzielone, aby praca była doceniana. Udział jest za słaby, dlatego nie udaje się zrealizować ani sprawiedliwości, ani równości

- zaznaczył Wałęsa.

Powtórzył formułowany już w pierwszym dniu szczytu postulat utworzenia "dziesięciu laickich przykazań".

Jeżeli chcecie budować nowy świat, powinniście oprzeć go na wartościach. Uzgodnić 10 przykazań laickich - na to jest czas w tym pokoleniu. Uzgodnijmy (wspólne) wartości, laicki dekalog. W ten sposób wyciągniemy wnioski z przeszłości i zbudujemy coś lepszego. Budujmy na wartościach. Ten świat naprawdę może być lepszy

- powiedział Wałęsa, który znowu przypomniał, że co innego mówi, a co innego robi.

Slaw/ PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych