Komputerowe projektowanie dzieci? To już nie science fiction. Amerykańska firma opracowała program do komputerowej selekcji genów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.sxc.hu
fot.sxc.hu

Jedna z amerykańskich firm przygotowała program komputerowy, za pomocą którego przyszli rodzice będą mogli„zaprojektować” profil genetyczny dziecka - informuje "Nasz Dziennik".


Jak czytamy w gazecie - firma zajmująca się genetyką 23andMe zaproponowała swoim klientom usługę pod roboczą nazwą Kalkulator Dziedziczenia Cech Rodzinnych. Dzięki niej można ponoć ocenić, jakie cechy dziecko ma szansę przejąć po swoich rodzicach i zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób genetycznych. Jak informuje ND propozycja wywołała burzę w USA.


W zgodnej opinii wielu ekspertów jest to już eugenika na wyjątkowo szeroką skalę. W rzeczywistości specjalny program komputerowy ma pozwolić na „zaprojektowanie” dziecka, w tym ustalenie już nie tylko, jak będzie wyglądało fizycznie, ale także jakie cechy osobowościowe będzie posiadało

- czytamy w artykule.


Usługi te, jako nieetyczne skrytykował branżowy periodyk „Genetics in Medicine”. Na jego łamach dr Sigrid Sterckx z Uniwersytetu Gent w Belgii, a także kilku innych naukowców jasno wyraziło się, że pod pretekstem testu „śladów genetycznych” firma w rzeczywistości proponuje usługę „zamawiania dzieci na życzenie”.


To, co 23andMe nazywa jedynie kolejną metodą selekcji dawców plemników i komórki jajowej, w rzeczywistości zwiększa prawdopodobieństwo, że będzie dochodziło do produkowania dzieci, z charakterystyką genetyczną wybraną przez potencjalnych rodziców. Selekcja ta ma być oparta na komputerowym porównaniu danych genotypowych dawcy plemników z dawczynią komórki jajowej

– cytuje za amerykańskim magazynem "Nasz Dziennik".


Eksperci twierdzą, że firma 23nadMe swój patent przedstawiła już placówkom oferującym zapłodnienie in vitro, co oznacza całkowicie dowolne łączenie materiałów genetycznych.

Genetycy są przekonani, że w poszukiwaniu idealnych cech będzie z pewnością praktykowane łączenie materiałów od kilku dawców.
Przedstawiciele firmy twierdzą, że ich program  to jedynie „droga, by uzyskać informacje, jakie cechy dziecko może odziedziczyć po rodzicach”. Na swojej stronie 23andMe zaprzecza, jakoby sprzedawała „eugeniczne narzędzia”.
Eksperci pozostają sceptyczni.

– Byłoby to wielką nieodpowiedzialnością, gdyby 23andMe lub ktokolwiek inny oferował produkty oparte na tym patencie

– zauważa Marcy Darnovsky z Center for Genetics and Society.
– To oznaczałoby w praktyce robienie zakupów u odpowiednich dawców tak, aby móc „stworzyć najbardziej pożądane” dziecko. Uważamy, że biuro patentowe popełniło poważny błąd, pozwalając, aby program zawierał usługę, która pozwala na wybranie przyszłych cech dziecka – dodaje Jak informuje ND, już ok. 1 milion osób zapisało się na wykupienie testów za pomocą Kalkulatora Dziedziczenia Cech Rodzinnych.

ansa/ Nasz Dziennik

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych