Sasin: Gdyby nie powstał zespół parlamentarny, to bylibyśmy na etapie wiedzy z raportu Anodiny i Millera. Propozycja prof. Kleibera to szansa na przełom

Gdyby nie powstał zespół parlamentarny, to dzisiaj byliśmy na etapie wiedzy z raportu Anodiny i Millera

- mówił Jacek Sasin w radiowej Trójce, oceniając pracę naukowców skupionych przy zespole kierowanym przez Antoniego Macierewicza.

Poseł PiS zwracał jednak uwagę na inny problem działalności zespołu:

Pytanie jest takie, czy zespół jest w stanie posunąć się dalej w swoich ustaleniach, bo bez dostępu do dalszych dowodów, nie uda się dokonać zasadniczego przełomu

- ocenił.

Parlamentarzysta przekonywał również, że prof. Rońda popełnił duży błąd, stosując "blef" wobec dziennikarzy w TVP. Sasin próbował jednak szukać głębszych przyczyn tego stanu rzeczy:

Prof. Rońda popełnił błąd. Pytanie, z czego on wynika? Chcę wierzyć, że wynika on z braku doświadczenia medialnego pana profesora - to nie są gwiazdy mediów, ale naukowcy. Wpływ mógł mieć też element puszczenia nerwów, ci naukowcy są pod ostrzałem. Stąd może te błędy

- stwierdził Sasin.

Parlamentarzysta Prawa i Sprawiedliwości mówił także o tym, że każda inicjatywa niezwiązana z administracją rządową, która porusza kwestię katastrofy, spotyka się z atakiem:

Ten, kto zajmuje się Smoleńskiem poza oficjalnym nurtem, narażony jest na ataki. Przykładem jest choćby prof. Kleiber. Atak na niego ze strony PO był niesłychany. (...) Jakiekolwiek wyjście choćby na pół kroku od tej oficjalnej propagandy, jest narażony na atak

- ocenił.

I dodawał:

Szansą na przełom jest propozycja prof. Kleibera. (...) Naukowcy związani z zespołem od razu zgodzili się na udział w konferencji i taką konfrontację

- mówił Sasin.

CZYTAJ TAKŻE: II Konferencja Smoleńska. Wykłady, analizy, prezentacje. NASZA RELACJA

lw, Trójka