Miały być łupkowe emerytury, a jest… łupkowa obstrukcja

Przyjęcie przez Parlament Europejski restrykcyjnych poprawek do unijnej dyrektywy środowiskowej to nie jedyna przeszkoda na drodze do eksploatacji w Polsce taniego gazu z łupków. Wewnątrz kraju największą barierą okazuje się… rząd Donalda Tuska.

CZYTAJ WIĘCEJ: Czy Polska będzie kiedyś wydobywała gaz łupkowy? Prof. Jędrysek: „Tak. Dwa lata po tym, jak Platforma przestanie rządzić”

Obstrukcja procesu tworzenia ustaw łupkowych trwa od ponad roku. Utrzymujący się stan niepewności inwestycyjnej, zarówno jeśli chodzi o system koncesjonowania, jak i opodatkowania sektora łupkowego, oraz wielokrotne „zwroty akcji” w procesie tworzenia propozycji legislacyjnych, są dla inwestorów zupełnie niezrozumiałe

– zauważa w „Gazecie Polskiej Codziennie” Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki oraz redaktor naczelna „International Shale Gas&Oil Journal”.

„GPC” przypomina, że to nie kto inny jak Donald Tusk obiecywał wprowadzenie do 2013 r. rozwiązań gwarantujących Polsce wysokie przychody z wydobycia gazu łupkowego, które przeznaczymy na bezpieczeństwo przyszłych emerytur.

Chyba nie doczekamy się obiecywanych przez Donalda Tuska łupkowych emerytur. Nie tylko Parlament Europejski próbuje utrudnić eksploatację gazu niekonwencjonalnego. Polski rząd przez dwa lata nie zdołał przygotować przepisów dotyczących branży łupkowej, choć premier zapewniał, że projekt ustawy trafi do Sejmu jeszcze przed tegorocznymi wakacjami

– konstatuje gazeta w artykule „Rząd Tuska sabotuje łupki”.

I dodaje:

Jedną z największych przeszkód na drodze do uruchomienia w Polsce eksploatacji gazu z łupków jest obecny rząd – to coraz częstsza opinia, wygłaszana nie tylko przez opozycję.

JUB/”GPC”