Ministerstwo Spraw Zagranicznych na alkoholu nie oszczędza. Dyplomacja przy kieliszku?

MSZ od alkoholu nie stroni. Jak informuje „Super Express”, w resorcie Radosława Sikorskiego idzie średnio ponad 5 butelek dziennie! Odkąd posadę ministra spraw zagranicznych objął polityk PO, w resorcie kupuje się przeciętnie... 163 butelki alkoholu! I tak od 2007 roku.

Najwidoczniej resort spraw zagranicznych idzie w ślady Kancelarii Premiera. Nie od dziś wiadomo, że w pierwszym roku urzędowania Donalda Tuska, KPRM na zakup rozmaitych trunków wydał 75 tys. zł. Za tą kwotę kupiono 912 sztuk alkoholi – m.in. whisky, likerów, koniaków i win.

To jednak o wiele mniej niż w alkohol inwestuje Radosław Sikorski. W latach 2008 – 2013 w ministerstwie zakupiono 11 247 sztuk różnych trunków. Największą popularnością w resorcie cieszą się szampany i wina. Średni koszt alkoholu przypadający na jednego gościa wyniósł 8, 33 zł – wyjaśnia biuro prasowe MSZ.

Resort zapewnia, że alkohol był kupowany tylko i wyłącznie w celach reprezentacyjnych.

W związku między innymi z przyjęciami wydawanymi na cześć delegacji zagranicznych wysokiego szczebla, a także z uroczystościami z okazji świąt narodowych czy wręczenia odznaczeń państwowych

- tłumaczy MSZ na łamach „Super Expressu”.

Niestety resort nie chciał udzielić dziennikowi odpowiedzi na pytanie ile kosztował kupiony alkohol. Czyżby ceny były na tyle wysokie, że jest coś do ukrycia?

„SE” wyliczył, że – zakładając, że jedna butelka markowego trunku (a przecież na dyplomatycznych przyjęciach nie pije się byle czego), kosztuje ok. 50 zł, to wydatki MSZ na alkohol wydał ponad pół miliona złotych!

Ciekawe czy w związku z cięciami w resortach spowodowanymi nowelizacją budżetu MSZ ograniczy wydatki na wysokoprocentowe trunki, czy może będzie dalej obcinało środki na polskie ośrodki edukacyjne poza granicami naszego kraju.

mc,"SE"