Tęczowe fundusze prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Odremontowana „Tęcza” stanie na pl. Zbawiciela do końca października. Zwycięzca przetargu otrzymał jedyne… 64 tys. zł z budżetu miasta

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.facebook.pl
fot.facebook.pl

Nie ma pieniędzy na renowację zabytkowych kamienic w obrębie administracyjnych granic miasta stołecznego Warszawy? Nie szkodzi. Dzięki pani prezydent mamy przecież środki finansowe na rekonstrukcję „Tęczy” przy placu Zbawiciela.


Do końca tego tygodnia w galerii Zachęta będą trwały warsztaty Spółdzielni Rękodzielniczej „Tęcza”, gdzie każdy może pomóc tworzyć kwiatki na Tęczę przy warszawskim pl. Zbawiciela – informuje dzisiejsza „Gazeta Stołeczna”. Kwiatki, robione wolontaryjnie przez (proszę wybaczyć) pozbawionych dobrego smaku mieszkańców Warszawy, zostały sfinansowane przez warszawski ratusz. Nieoceniona Hanna Gronkiewicz-Waltz przeznaczyła na renowację instalacji jedyne 64 tys. zł z budżetu miasta.

Warszawiakom nie powinno być jednak w najmniejszym stopniu tęczowo i to przynajmniej z trzech powodów. Po pierwsze: sztuczna tęcza szpeci plac Zbawiciela od dwóch lat, będąc kolejnym artyzmem w pejzażu miejskim Warszawy, który bardziej się kojarzy z gejowską agitką niż jakimkolwiek dziełem.

Wysoka na 9 i szeroka na 26 metrów kolorowa tęcza stworzona jest z 16 tysięcy sztucznych kwiatów nawleczonych na stalową konstrukcję. Instalacja przygotowana została przez Julitę Wójcik dla Instytutu Adama Mickiewicza i wpisuje się w program wydarzeń kulturalnych towarzyszących polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej

– czytamy na stronie promującej warszawską kulturę. Instalacja pojawiła się w Warszawie w 2012 r. przed Świętem Bożego Ciała, zahaczając o Paradę Równości i Euro 2012. Choć autorka odżegnuje się od powiązań politycznych, społecznych, czy ideowych i zarzeka, że „dzieło” ma po prostu wywoływać uśmiech na twarzach Warszawiaków, Warszawiacy mają ciut inne odczucia. I być może dlatego nie docenili sztuki – tęcza spłonęła już czterokrotnie. Instytut, nie mogąc dopuścić do niszczenia tak wybitnego dzieła tworzonego dłońmi ludu pracującego (elementy potrzebne do pierwszej instalacji również powstały w ramach warsztatów w Zachęcie), rzecz uparcie odbudowuje. Po drugie: konserwatorską opiekę nad „Tęczą” sprawuje Zarząd Oczyszczania Miasta, który ogłosił przetarg na rekonstrukcję po ostatnim spaleniu, jakie miało miejsce dwa miesiące temu. Zwycięzca przetargu otrzymał jedyne… 64 tys. zł z budżetu miasta. Pieniądze z kieszeni podatnika, zamiast iść chociażby na renowację starych kamienic, zostały zmarnowane na wątpliwej jakości „dzieło”, które zaraz pewnie i tak spłonie – bardzo jest bowiem mile widziane w stolicy. Po trzecie: stare, zabytkowe kamienice, które są świadkami naszej historii coraz częściej niszczeją.

Na warszawskiej Pradze pustostany przyciągają pijaków i  narkomanów, normą stały się pożary. Na Woli z użytkowania wyłączono budynki przy Złotej 83, Śliskiej 52 i Wroniej 50 oraz 57a. Niektóre obiekty trafiają do deweloperów, którzy po wyburzeniu chcą na ich miejsce postawić nowoczesne, przeszklone apartamentowce. Ale „Tęcza” – jak na prawdziwe dzieło sztuki przystało – doczekała się nawet posądzenia o kradzież pomysłu. Beata i Paweł Konarscy, znani małżonkowie „artyści” od metalowych pegazów zasłaniających piękną elewację Pałacu Krasińskich, wyrazili oburzenie, ponieważ w 2009 r. to oni w tym miejscu chcieli ustawić własną tęczę. Wydali nawet oświadczenie, w którym czytamy:

Nie rościmy sobie praw do tęczy jako takiej, bo jest to symbol eksplorowany przez wielu twórców. Wersja Julity Wójcik z kwiatami i ludźmi zaangażowanymi w tworzenie tęczy ma też zupełnie inny wymiar niż nasz neon. Ale koincydencja miejsca, nazwy i formy jest BARDZO duża. Dla nas każdy projekt w przestrzeni publicznej jest mocno związany z miejscem, i nigdy nie jest ono przypadkowe. Pomysł na neon Tęcza powstał na placu Zbawiciela i jest z tym miejscem nierozerwalnie związany. To miał być nasz sprzeciw wobec wszechogarniającej sześciomiesięcznej szarzyzny w Warszawie i wynikających z niej nastrojów mieszkańców.

Odremontowana „Tęcza” stanie na pl. Zbawiciela do końca października. Do pomocy w wykonaniu dzieła autorka instalacji zachęca każdego. Do galerii wpaść można w godzinach 12-20 i wspólnie z Julitą Wójcik stworzyć do niedzieli ok. 23 tys. kwiatków. - Mieliśmy małe opóźnienie, bo czekaliśmy na druciki - mówi „Wyborczej” – ale od dziś warsztaty ruszają pełną parą. Ręce opadają…Pani Hannie Gronkiewicz-Waltz pozostaje tylko szczerze pogratulować wyczucia potrzeb naszego miasta i jego mieszkańców.

Magdalena Żuraw

 

 

 

---------------------------------------------------------------------

---------------------------------------------------------------------

Zachęcamy do odwiedzenia naszego internetowego sklepu wSklepiku.pl!

Tylko tam, możesz nabyć bardzo atrakcyjne gadżety portalu!

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

Zestaw toreb zakupowych wPolityce.pl

oraz

kubek wPolityce.pl

Kubek wPolityce.pl

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych