Biskupi o antyklerykalnej kampanii medialnej. "Będziemy się modlili, aby tego rodzaju agresji nie było zbyt dużo"

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu

Zaczynamy w wielkim trudzie zagospodarowywać nasz ojczysty dom, wymiatać z niego rozmaite brudy i przyozdabiać go, choć mała, krzykliwa grupka krótkowzrocznych polityków i antywychowawców chce tamte czasy przywrócić, sztucznie oddzielać naukę i wiarę, wyrwać religię ze szkół, usuwać krzyże, ośmieszyć ludzi Kościoła. Bo wtedy o wiele łatwiej jest manipulować wykorzenionym narodem

- podkreślał bp Piotr Libera podczas Mszy św. w Kępie Polskiej podczas uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej ku czci Anny Nakwaskiej, patronki Gimnazjum w Małej Wsi.

Mówił, że na szczęście minęły już czasy, gdy chciano pisać polską historię bez obecności w niej Boga, bez Jasnej Góry, św. Wojciecha, św. Stanisława, także bez szlacheckiego dworku i świątyni, bez cudu nad Wisłą, Katynia, krzyża i lekcji religii.

Odwołując się do życiorysu patronki szkoły Anny Nakwaskiej, apelował, by młodzież szkolna starała się być odważna jak jej przodkowie. W krzyżu widzieli oni godne najgłębszego szacunku godło. Żywili „poczucie świętego obowiązku”, z pokorą składali na ołtarzach religii i ojczyzny „najboleśniejsze ciosy i cierpienia”.

Nie ustawajcie drodzy wychowawcy w uczeniu podobnych postaw, we wdrażaniu w poczucie obowiązku, w prowadzeniu do pełnej dojrzałości, w wykorzenianiu wad. Miejcie odwagę pokazywania uczniom swoim przykładem mądrych zachowań i sprawności. Ktoś głęboko powiedział, że ten, kto nie postępuje zgodnie z mądrym myśleniem, ten zaczyna myśleć zgodnie ze swoim niemądrym postępowaniem. Uczcie więc mądrego myślenia. Nie zrażajcie się! Wychować mądrego, dobrego, Bożego człowieka, znaczy dużo więcej niż dorobić się czy zrobić karierę

- wskazywał biskup płocki.

Z kolei biskup Henryk Tomasik porównał medialne ataki na Kościół do szalejącej burzy. Podkreślił, ze problem nadużyć seksualnych względem osób niepełnoletnich. przypisywany jest tylko duchownym, choć w ubiegłym roku polskie sądy orzekły 615 prawomocnych wyroków w sprawie pedofilii wobec osób świeckich

Szkoda, że dziennikarze o tym nie piszą. Pedofilia to poważny problem, który dotyka całego społeczeństwa

- powiedział bp Tomasik na antenie Radia Plus Radom.

Nawiązując do ostatniego apelu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie nadużyć seksualnych względem osób niepełnoletnich, bp Tomasik przypomniał, że pedofilia jest jednym z najcięższych przewinień wobec dzieci i młodzieży.

Ale smutne jest to, że tworzy się wielką kampanię walki z Kościołem, nie dostrzegając solidnej pracy tysięcy księży. Nie można krzywdzić wszystkich przez pryzmat błędu jednego człowieka

- zwrócił uwagę ordynariusz radomski.

To, co przeżywamy jest w pewnym sensie burzą i to różnych wymiarach. Trudno powiedzieć, że życie polityczne i gospodarcze jest ustabilizowane. Sytuacja wielu młodych, bezrobotnych, problemy służby zdrowia - to są poważne problemy społeczne. Na tym tle dostrzegamy ciągłe ataki na Kościół. Owszem, zło trzeba nazywać po imieniu, nie można mówić, że nic się nie stało

- powiedział bp Tomasik.


O medialnym prześladowaniu duchownych mówił także biskup Antoni Dydycz. W swoim słowie kierowanym do kleryków podczas uroczystości obłóczyn, podkreślał że właśnie teraz należy jeszcze bardziej przylgnąć do Chrystusa i wykazać się jeszcze bardziej gorliwą wiernością.

Szata kapłańska przypomina, aby kapłani stanowili wspólnotę opartą na miłości. Powinna ona być też znakiem bezpieczeństwa dla innych

- mówił, ubolewając że obecnie staje się powodem do złorzeczenia, ponieważ ludzie przenoszą odpowiedzialność za negatywne sytuacje jednostek na ogół.

Takie rzeczy mogą się zdarzać. Nigdy tego nie ukrywaliśmy. Pismo święte wyraźnie mówi o zdradzie Judasza, który był tak blisko Pana Jezusa. Kościół nie ukrywał nawet słabości apostolskich św. Piotra, który zaparł się Jezusa. Św. Piotr się nawrócił, wyznał swoja winę, skorzystał z łaski Bożego Miłosierdzia, a Pan Bóg nie powracał do jego słabości. Nieraz bowiem moc w słabości się doskonali. Te słabości mogą nawet dodatkowo wzmacniać, a tacy ludzie stają się jeszcze bardziej oddani i wierni Chrystusowi

- podkreślał bp Dydycz.

Przypominając ostatnie doniesienia medialne dotyczące kilku przepadków podejrzeń co do duchownych duchownych, biskup mówił, że chociaż ochrona dóbr osobistych przewiduje, że w takim wypadku nie pokazuje się twarzy i nie podaje się nazwiska, to dziennikarze w stosunku do Kościoła nie zachowują norm obowiązujących w naszej ojczyźnie.

Dziwię się tylko, co robią prokuratorzy, którzy przecież widząc to w telewizji i czytając w gazetach, powinni na to reagować? Nie do nas jednak należy oceniać sprawiedliwość ziemską. Mogą być też odwołania, więc po co te upokorzenia?

- zastanawiał się bp Dydycz.

Przypominając słowa Chrystusa, aby się nie lękać, gdyż Jego uczniów będą oskarżać i potępiać, biskup powiedział, że zawsze się zdarzają grzechy i słabości w powołaniu kapłańskim. Nie można jednak przesadzać i przez trzy tygodnie mówić o kilku przypadkach, które wydarzyły się na przestrzeni wielu lat.

Gdyby każdej takiej sprawie poświęcano trzy tygodnie, a jest ich u nas około dwóch tysięcy każdego roku, to w telewizji zabrakłoby czasu. Ale tutaj jest to sposób, aby dokuczyć kapłanom

- zwrócił uwagę.

Przyjmujemy to ze zrozumieniem i pokorą. Jest to jednak dla nas tylko apel, abyśmy byli tym bardziej ostrożniejsi i bardziej wierni Chrystusowi oraz przestrzegali tego, do czego się zobowiązujemy

- podsumował bp Dydycz.

Będziemy się też modlili, aby tego rodzaju agresji nie było zbyt dużo. To przede wszystkim zniekształca bowiem rzeczywistość i osłabia wielu ludzi, którzy wsłuchując się w takie głosy mogą mówić: skoro księża tak robią, to dlaczego my mamy być lepsi? To jest jednak nieprawdziwe.


Biskup wskazał też na konfesjonał, z którego księża korzystają tak samo jak świeccy.

Księża mogą też popełniać grzechy. Księża też się spowiadają, zdają sobie sprawę z własnych nadużyć, a nawet mogą być podobnymi do Judasza. Chrystus sakrament kapłaństwa zawierzył człowiekowi, który ma słabości. Dowodzi z Jego strony wielkiego zaufania do człowieka zarówno tego, który spowiada, jak też do tego, który się spowiada.


W homilii bp Antoni Dydycz przypomniał też, że uroczystość ta odbywa się w szczególnym dniu, przypominającym postać bł. Jana Pawła II, któremu tak wiele zawdzięcza obecny świat, potrzebujący stałego dialogu człowieka z Bogiem i innymi ludźmi

Nawiązał też do obchodzonej rocznicy objawień w Fatimie i papieskiego zawierzenia Matce Bożej, które, jak zaznaczył, powinno dokonać się w sercu każdego wierzącego. Przypominając zaś świadectwo życia ludzi świętych, takich jak św. Franciszek, bł. Jan Paweł II, czy bł. Honorat Koźmiński, wskazał na ich nieustanny dialog i łączność z Bogiem, Duchem Świętym oraz Maryją.

 

 

KAI/ mall

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych