Wyniki stołecznego referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz wśród niektórych publicystów wywołały wręcz ekscytację. Tomasz Lis w swoim komentarzu na parówkowym portalu nie ukrywa radości z powodu niewystarczającej frekwencji w Warszawie:
Widzę właściwie wyłącznie plusy referendum w Warszawie. Oczywiście największym plusem jest jego wynik – pani prezydent zostaje na stanowisku
- cieszy się redaktor naczelny "Newsweeka".
I poddaje warszawskie głosowanie oraz przedreferendalną kampanię swoistej analizie socjologiczno-politologicznej.
Ordynarna, prymitywna, demagogiczna kampania polityczna PIS-u może dawać jakieś rezultaty w jakichś mieścinkach na Podkarpaciu, ale w dużych miastach takich jak Warszawa, ludzie (w każdym razie ich większość) mają jednak alergię na prostactwo
- ocenia Lis.
Pochodzący z Zielonej Góry pan redaktor poucza mieszkańców innych rejonów Polski i ocenia ich pod kątem mentalności:
Pan prezes i jego partia mogli się uznać za dziedziców Powstania Warszawskiego, ale większość z obrzydzeniem zareagowała na tę uzurpację. Warszawiacy pewnie chcą wielkiej Warszawy, ale jak im się przy okazji referendum funduje nikczemne wykorzystywanie symbolu powstania, to mówią – NIE
- puentuje.
"Jakieś podkarpackie mieścinki" - piękny okaz szacunku wobec decyzji i poglądów obywateli. Przypominamy, że i ci z "podkarpackich mieścinek", i młodzi, wykształceni z Warszawy składają się co miesiąc na pensję pana Tomasza. Więcej pokory.
lw
-------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------
TYLKO U NAS , wSklepiku.pl, możesz kupić najgorętszy gadżet sezonu!
Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy! Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168606-pogarda-tomasza-lisa-ordynarna-kampania-pis-moze-dawac-rezultaty-w-jakichs-miescinkach-na-podkarpaciu-ale-w-warszawie-ludzie-maja-alergie-na-prostactwo