Jan Tomaszewski dla wSumie.pl: „Nie wykluczam zwycięstwa z Ukrainą, bo piłka nożna jest grą przypadków.” A nuż się uda…

Jan Tomaszewski - legendarny bramkarz  polskiej reprezentacji – nie wierzy w awans polskich piłkarzy na przyszłoroczny mundial w Brazylii. Będzie trzymał kciuki za zwycięstwo naszej kadry w dzisiejszym meczu z Ukrainą, ale uważa, że od wyniku ważniejsze jest budowanie młodej kadry na następną wielką imprezę – mistrzostwa Europy we Francji.

Przestałem wierzyć w awans po przegranej z Ukrainą na „basenie narodowym”. Zaapelowałem wówczas do Waldemara Fornalika, aby zaczął tworzyć reprezentację na EURO 2016 we Francji. I chyba dotarło to do niego, bo druga połowa meczu z Danią, czy spotkanie z Czarnogórą, wskazywały, że ta drużyna się krystalizuje. Zobaczymy kogo Fornalik wystawi dzisiaj

– mówi Tomaszewski w rozmowie z portalem wSumie.pl.

Życzę moim młodszym kolegom, żeby z Ukrainą i Anglią zagrali na maksymalnych obrotach i pokazali, że tworzą perspektywiczny zespół. Żebyśmy, bez względu na wynik w Charkowie i na Wemmbley, mogli powiedzieć: zagrają jeszcze z dziesięć spotkań i we Francji będziemy z nich dumni

– dodaje poseł PiS.

Tomaszewski sceptycznie patrzy na powołanie weteranów, którzy od dawna nie mieścili się w kadrze.

Waldek Fornalik postawił wszystko na jedną kartę i zrobił pospolite ruszenie. Jeśli mu to wyjdzie i wygra dwa mecze – pogratuluję mu. A jeśli przegra? Nie pozostanie mu nic innego, tylko zachować się jak mężczyzna. Powinien zrezygnować z prowadzenia kadry i nie liczyć na to, że kontrakt będzie przedłużony

– podkreśla Tomaszewski.

CAŁY WYWIAD NA WSUMIE.PL: Daj Boże, żebyśmy wygrali

JKUB