Ma pan jakiś problem z Jarosławem Kaczyńskim, bo próbuje pan ustawić tę debatę odnośnie pozycji opozycji. Opozycja ma prawo uczestniczyć w referendach, bo to jest demokracja. Społeczeństwo polskie przestało reagować na straszenie Jarosławem Kaczyńskim. (...) To argumenty puste
- przekonywał prof. Piotr Gliński w programie "Bliżej" Jana Pospieszalskiego, odpowiadając na argumenty Andrzeja Halickiego, który zarzucał "upolitycznienie" referendum.
"Bliżej" poświęcone było konfliktowi o odwołanie prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. Goście Jana Pospieszalskiego próbowali odpowiedzieć na pytania, dotyczące motywacji organizatorów referendum przyszłości Warszawy oraz tego, na ile obywatele mogą wpływać na kształt swojej miejscowości. Wśród zaproszonych gości byli prof. Piotr Gliński, Piotr Guział oraz Andrzej Halicki.
Na początku programu przypomniano stanowiska najważniejszych polityków Platformy, którzy zniechęcali do referendum. W tym duchu wypowiadał się zarówno prezydent Warszawy, jak i premier oraz prezydent Polski. W obronie prezydent stanęli również prymas oraz wielu celebrytów.
Za to co zrobiła, trzeba ją po rękach całować!
- stwierdził Daniel Olbrychski.
Prof. Piotr Gliński rozpoczynając dyskusję, mówił o tym, że niedzielne głosowanie jest zwyczajnym przejawem demokracji:
Referendum to normalne narzędzie poprawiania demokracji. W tym wypadku jego celem jest korekta wyborów, na równi opisana w polskiej konstytucji. Dziwię się, że najwyżsi przedstawiciele państwa wypowiadają się w ten sposób, to działanie na granicy prawa
- oceniał Gliński.
Z tak postawionym problemem nie zgodził się Andrzej Halicki, szef mazowieckich struktur Platformy Obywatelskiej:
Faktem jest, że to moment, w którym PiS zawładnęło referendami. (...) Śmieszy mnie natomiast, gdy osoba, która lekceważy demokrację, na przykład wezwana na posiedzenie komisji konstytucyjnej, mówi, że jest ponad prawem, że państwo jest niesuwerenne, a dziś w ten sposób argumentuje. (...) Każdy ma prawo nie przykładać ręki do chaosu, który to spowoduje
- tłumaczył.
Piotr Guział, jeden z organizatorów referendum i burmistrz Ursynowa zwracał uwagę na jeszcze jeden aspekt sprawy referendum:
Podobno jest dyrektywa, że będzie sprawdzana frekwencja, czy pracownicy wzięli udział w referendum. Wiemy na tej zasadzie, czy brał udział, czy pobrał kartę. (...) To martwi. Dwadzieścia kilka lat po 1989 roku kwestionuje się demokratyczne prawo obywateli
- przekonywał lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej.
I dodawał:
Dorobek polityka broni się przy urnie. HGW unika debaty, dzisiaj też nie wzięła udziału w dyskusji publicznej, do programów nie chce przyjść. Każda jej wypowiedź kończy się śmiechem
- ocenił Guział.
Halicki niemal natychmiast zareagował, przekonując, że referendum zostało "przejęte" przez partię Jarosława Kaczyńskiego:
Muszę powiedzieć, że kilka tysięcy temu rozmawiając na temat tej inicjatywy, Guział zapewniał, że to będzie obywatelska inicjatywa...
Prof. Gliński odcinał się:
Może od razu zbudujcie jakieś obozy odosobnienia?
A Guział dodawał:
Na dobrą sprawę to nie jest tak, że ktoś jest marionetką w czyichś rękach. Zmusiliśmy was do zainteresowania się tym miastem!
Prof. Gliński przekonywał, że argumentacja Halickiego nie trafia już do obywateli:
Ma pan jakiś problem z Jarosławem Kaczyńskim, bo próbuje pan ustawić tę debatę odnośnie pozycji opozycji. Opozycja ma prawo uczestniczyć w referendach, bo to jest demokracja. Społeczeństwo polskie przestało reagować na straszenie Jarosławem Kaczyńskim. (...) To argumenty puste
- oceniał socjolog.
Spora część programu dotyczyła sporu polityków przy mapie inwestycji w Warszawie, którą kilka lat temu przedstawiła Hanna Gronkiewicz-Waltz, po czym prowadzący program zaprezentował felieton dotyczący pamiętnej sytuacji z usunięciem kupców warszawskich przez prywatną ochronę. Czy teren pozostawiony po hali jest nieuporządkowany?
Andrzej Halicki nie widział w tej kwestii żadnych problemów. Wywiązał się dialog:
Halicki: Nieuporządkowany? To nieporozumienie. Żaden z włodarzy Warszawy, a było ich kilku w ciągu ostatnich kilkunastu lat, nie uporządkował tego problemu. (...) Proszę spytać warszawiaków, czy chcieliby wrócić do tej sytuacji, która była wcześniej.
Gliński: W tamtym miejscu nic nie ma w tej chwili...
Halicki: No i bardzo dobrze!
- skwitował poseł Platformy.
O ocenę poczynań prezydent Warszawy pytany był również Czesław Bielecki:
W Warszawie nie ma koncepcji, wizji. Pani prezydent rozumie wizję jak halucynację albo idzie śladem kanclerza Schmidta, który mówił: masz wizję, idź do psychiatry. Ja powiem tak - nie masz wizji, nie bierz się za władzę
- mówił Bielecki.
Na zakończenie programu każdy z gości wypowiedział zdanie podsumowania:
Dla warszawiaków to referendum już jest wygrane. (...) Udało się spowodować, że warszawiacy mają poczucie, że o czymś decydują
- podkreślił Piotr Guział.
Musimy doprowadzić do zmiany władzy, trzeba odwołać złą władzę. (...) Myśmy nie mówili o edukacji, nauczyciele zwalniani, w ośrodkach opieki społecznej jest brak pieniędzy - to są rzeczy za które odpowiada prezydent miasta
- wyliczał socjolog.
Na referendum szkoda czasu. Po co mamy odwoływać, by za chwilę ją powołać z powrotem?
- pytał Halicki.
Referendum odbędzie się w najbliższą niedzielę. Aby było ważne, do urn musi pójść 389 430 osób.
svl, TVP Info
------------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------------
Polecamy wSklepiku.pl książkę:"Warszawa na starych pocztówkach"
autor:Jerzy S. Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/168367-blizej-o-stolecznym-referendum-halicki-pis-zawladnelo-ta-inicjatywa-prof-glinski-spoleczenstwo-przestalo-reagowac-na-straszenie-kaczynskim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.