Grzegorz Górny w Polsat News: "Czy kryterium śmierci mózgowej spełnia kryteria nieodwracalności śmierci? W środowisku anestezjologów i lekarzy trwa taka dyskusja." WIDEO

Ostatnim kontrowersyjnym wypowiedziom dotyczącym przeszczepów oraz śmierci mózgowej poświęcony był program "Tak czy nie" w telewizji Polsat News. Przypomnijmy, prof. Wolniewicz w niedawnym wywiadzie określił przeszczepy jako ludożerstwo, z kolei prof. Talar, były szef rehabilitacji w bydgoskim "Juraszu” wywołał zamieszanie na sympozjum, gdy ogłosił, że nie istnieje śmierć pnia mózgu, więc narządy pobierane są od żywych.

CZYTAJ WIĘCEJ: Prof. Wolniewicz przeciw przeszczepom. Nie oddałby nerki nawet córce. "Nie oddałbym. Powiedziałbym: Niech umrze"

Jednym z gości w studio był Grzegorz Górny, dziennikarz i publicysta tygodnika "wSieci" oraz wPolityce.pl. Górny przekonywał, że jedyne wątpliwości w sprawie przeszczepów dotyczą serca:

Problem polega na tym, że z jedną nerką da się żyć, ale nie da się pobrać serca do transplantacji, gdy ono przestaje bić. W 2003 roku 11-letnia Agnieszka Terlecka spadła z konia i z wstrząsem mózgu trafiła do szpitala, a tam lekarze ogłosili, że to jest śmierć mózgowa. W klinice prof. Talara odzyskała zdrowie, życie, jest w pełni sprawna. Powstaje pytanie: czy kryterium śmierci mózgowej spełnia kryteria nieodwracalności śmierci? Dzisiaj w środowisku anestezjologów i lekarzy trwa taka dyskusja

- mówił Górny.

Drugim z gości był Przemysław Saleta, który kilka lat temu oddał swojej córce nerkę. Nie zgodził się z tak postawionym problemem, a wypowiedzi obu profesorów oburzyły go:

Przez lata wypracowano metody, które minimalizują popełnienie błędów. Człowiek to jednak nie zegarek i rower i nie każdy funkcjonuje tak samo. Mówię to na własnym przykładzie, sam zareagowałem na krew inaczej niż powinienem. (...) Tak samo od czasu do czasu słyszy się historię kogoś, kogo zgon już orzeczono, a on w kostnicy ożywa. Czy to oznacza, że czekamy z pogrzebem dwa tygodnie, bo a nuż ożyje?

- pytał Saleta.

Górny zwrócił również uwagę na kwestię prawa bioetycznego. W Polsce sprawy związane z bioetyką nie są uregulowane niemal w ogóle:

Powinno się uregulować w większym stopniu kwestie bioetyczne. (...) W Japonii, gdzie medycyna stoi na wyższym poziomie i na oddział trafiają dwie osoby w tym samym stanie i jedna ma kartę dawcy, a druga nie, to organy pierwszej są oddane, a druga jest leczona metodą hipotermii. (...) Wielu lekarzy mówi, że czas skończyć z fikcją śmierci mózgowej i postawić sprawę otwarcie: mamy do czynienia z żywą osobą, ale większą wartością jest ratowanie życia innych osób

- mówił publicysta "wSieci".

Zobacz wideo:

lw, Polsat News