Paweł Graś bojowo przed referendum: "Nie chciałbym się obudzić w Warszawie, w której rządzi Macierewicz. Użyjemy wszystkiego i wszystkich instancji, by tego nie było"

Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju nie może spać spokojnie. Rośnie mu godny konkurent - jest nim rzecznik rządu Paweł Graś. W rozmowie z Radiem Zet starał się naśladować Górskiego:

Nie chciałbym się obudzić w Warszawie, w której rządzi Antoni Macierewicz albo ktokolwiek z Prawa i Sprawiedliwości. (…) Straszymy PiS-em dlatego, że Kaczyński nie ukrywa, o co w tej zadymie chodzi!

- mówił zupełnie poważnie Graś.

Kwestia warszawskiego referendum bardzo mocno zaprząta głowę rzecznika rządu. Graś jeszcze raz ponowił apel do mieszkańców Warszawy o zbojkotowanie głosowania:

Frekwencja w tym referendum sprzyja zwolennikom odwołana Hanny Gronkiewicz-Waltz. W tym referendum ci, którzy pójdą, są w większości za odwołaniem pani prezydent. (…) Jeśli jesteście za tym, by pani prezydent dalej sprawowała swój urząd, zostańcie w domu. Bo pójście do referendum i oddanie głosu za HGW będzie służyć PiS-owi!

- irytował się rzecznik rządu.

I choć zapewniał, że "mają wiarę w Hannę Gronkiewicz-Waltz", to przyznał, że politycy PO biorą scenariusz odwołania prezydent stolicy.

Gdyby tak się stało, że referendum będzie nieudane, a użyjemy wszystkiego i wszystkich instancji, by tego nie było, to decyzja o tym, co dalej będzie należała do premiera

- mówił Graś.

Jaka to będzie decyzja?

Warszawiaków poinformuje pan premier, chociaż mam nadzieję, że do takiego scenariusza nie dojdzie, a zdecydowana większość warszawiaków zostanie w domu albo wyjedzie za miasto

- tłumaczył.

lw

 

 

 

-----------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------

Uwaga!

Najnowszy numer miesięcznika "W Sieci Historii" z nowym dodatkiem już do nabycia w naszym internetowym sklepie wSklepiku.pl!

Polecamy!

Nr.5/2013 z filmem "Prymas. Trzy lata z tysiąclecia"