W sztabie Platformy Obywatelskiej duża nerwowość. Ludzie nie mogą sobie znaleźć miejsca, niektórzy kucnęli w kącie płacząc i obgryzając paznokcie, a kilku przegląda lokalną prasę w poszukiwaniu ofert pracy. Tak może wyglądać reakcja na sondaże dotyczące referendum w sprawie odwołania prezydent stolicy.
Według pierwszego, jeszcze sierpniowego sondażu przeprowadzonego przez TNS na zlecenie “Wiadomości” TVP1, 36% warszawiaków wybiera się na referendum, a 65% z nich zagłosuje za odwołaniem prezydent stolicy. Pod koniec września kolejny sondaż przeprowadziła pracownia SMG/KRC dla “Faktów” TVN według którego na referendum wybiera się 47% procent warszawiaków i aż 75% z nich zagłosuje za odwołaniem HGW. Według ostatniego sondażu przeprowadzonego przez TNS na zlecenie… Platformy Obywatelskiej na referendum pójdzie 37% mieszkańców stolicy, a 66% z nich zagłosuje za odwołaniem pani prezydent. Uprawnionych do głosowania jest 1,335 mln warszawiaków. Aby referendum było ważne musi do niego pójść co najmniej 389 430 osób, a więc próg frekwencyjny wynosi dokładnie 29,17%. Jeśli przytoczone wyżej wyniki badań okażą się trafne, Hanna Gronkiewicz-Waltz pożegna się ze stanowiskiem.
Skoro tak, to warto spróbować odpowiedzieć na pytanie, jaki będzie dalszy rozwój wypadków. Niewątpliwie porażka Hanny Gronkiewicz-Waltz będzie oznaczać mocny cios w partię rządzącą i samego Tuska, choć już sam fakt, że udało się doprowadzić do referendum okazał się poważnym problemem dla Platformy. Odwołanie jednej z twarzy PO, jej wiceprzewodniczącej będzie przede wszystkim dla wyborców oznaczało, że skoro partia rządząca nie jest w stanie kontrolować sytuacji w stolicy (do tej pory bastionie PO), to nie jest też zdolna do kolejnych zwycięstw. Za tym, co zrozumiałe pójdzie dalszy spadek notowań partii Donalda Tuska.
Co do samej Gronkiewicz-Waltz to jest ona już przygotowywana na najgorszy dla niej scenariusz. Między innymi dlatego została, dość nieoczekiwanie wybrana na szefa warszawskiej PO. Niektórzy twierdzą, że może zastąpić Zytę Gilowską po jej odejściu z Rady Polityki Pieniężnej, zwłaszcza że to prezydent RP wskaże kandydata, który zastąpi byłą wicepremier. Wciąż otwarta pozostaje kwestia wyznaczenia HGW na komisarza stolicy. Donald Tusk zapowiadał to już kilka miesięcy temu.
Z tym manewrem zapowiadanym przez premiera jeszcze w wakacje mogą jednak być problemy. Ryszard Kalisz postraszył niedawno Tuska Trybunałem Stanu, gdyby ten zdecydował się na wprowadzenie do stolicy komisarza. Szef PO nie będzie więc chyba ryzykował takiego scenariusza, nie tylko ze względu na możliwą odpowiedzialność konstytucyjną, ale też ze względu na dalszą utratę poparcia, które już dzisiaj zaczyna oscylować w granicach 20-22%. Ostateczną decyzję na pewno skonsultuje jeszcze ze swoimi ludźmi i obliczy, czy zabieg z komisarzem będzie opłacalny. Rykoszetem może też dostać SLD, które nieoficjalnie wspiera Platformę i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Przytulenie Millera przez Tuska może okazać się dla tego pierwszego toksyczne, zwłaszcza wobec perspektywy ścisłej współpracy w nowej kadencji. Część wyborców na pewno skojarzy sobie niepisany układ między obecnym, a byłym premierem jako faktycznym wspólnikiem Tuska. Także opozycja wykorzysta sojusz PO-SLD jako straszak przed powrotem lewicy do władzy.
Ewentualne odwołanie HGW przyniesie oczywiście zastrzyk poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości, zwłaszcza po tym jak partia ta zaangażowała się w pełnowymiarową kampanię referendalną. O naprawdę wysoką stawkę najważniejsze ugrupowania powalczą jednak dopiero w wyborach na nowego gospodarza Warszawy. Z tego powodu PiS już teraz prowadzi kampanię mającą na celu zwiększenie rozpoznawalności prawdopodobnego kandydata tej partii na prezydenta Warszawy, prof. Piotra Glińskiego. Swoją kandydaturę w sobie właściwy sposób od pewnego czasu promuje Ryszard Kalisz. Problem ma SLD. Gdyby ta partia była konsekwentna, to nie wystawiałaby żadnego kandydata, ale rezygnacja z walki o Warszawę to duże ryzyko wizerunkowe. Nie wiadomo też na kogo postawi Platforma. Czy zaryzykuje i znowu da szansę HGW, czy może na otarcie łez zaproponuje kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, wymienianej też jako ewentualny komisarz stolicy.
Polityka bywa jednak nieprzewidywalna i istnieje ryzyko, że referendum okaże się nieważne. Jednak w takiej sytuacji PiS zbytnio nie straci, bo to nie człowiek tej partii jest pod obstrzałem. Na obronie HGW niewiele zyska też Platforma, bo za partią ciągnie cię mnóstwo innych problemów. Referendum w Warszawie obnażyło jeszcze bardziej arogancję władzy. Wyborcy na pewno sobie zestawią dwa obrazki: bojkot głosowania w stolicy ogłoszony przez najważniejsze osoby w państwie oraz prowadzoną przez PO (mającą na sztandarach obywatelskość) kampanię na rzecz referendum w Słupsku. Ostatnie dni pokazały też, że jak władzę się przyciśnie to potrafi rozwiązać problemy dotąd nierozwiązywalne. Ludzie z pewnością wyciągną wnioski i pokażą to w wyborach europejskich, a potem parlamentarnych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167997-boj-o-warszawe-boj-o-polske-hanna-gronkiewicz-waltz-do-rpp
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.