Kowal przyznaje: „Doświadczenie PJN jest takie, że formuła partii się nie najlepiej sprawdza” i deklaruje powrót do Sejmu

Paweł Kowal chce wrócić do polityki w Polsce. Zamierza kandydować w najbliższych wyborach do Sejmu, wygrać i porzucić tym samym Parlament Europejski. Oczywiście pod skrzydłami Jarosława Gowina.

Owszem, taki scenariusz jest obiektywnie najbardziej możliwy do zrealizowania, bo przecież jego szanse w najbliższej elekcji – do europarlammentu – zbyt pokaźne raczej nie są.

Kowal mówi w rozmowie z TVP Info:

Najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego to są pierwsze jakie nas czekają, więc zapewne będę w nich kandydował, ale myślę że nie byłoby dobrze spędzać już całej kadencji w Parlamencie Europejskim. Trzeba wracać do Polski.

Jak widać, wybory do PE traktuje już mało poważnie. Oczywiście jest to szczere i nie ma żadnego związku z tym, że Paweł Kowal de facto jest obecnie bezpartyjny, co oznacza że drogę do Brukseli ma wyjątkowo wyboistą. Bezpartyjność wynika z innej deklaracji złożonej w tym samym wywiadzie. Przyznaje bowiem, że będzie kandydował z PJN (co samo w sobie brzmi kuriozalnie, bo nico samobójczo), choć:

Doświadczenie PJN to jest też takie doświadczenie, że formuła partii się nie najlepiej sprawdza.

Gdzie zatem Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych, dziś grzebiący ugrupowanie, którego jest prezesem, widzi dla siebie przyszłość?

Nie jest tajemnicą, że od lat dobrze znam Jarosława Gowina. Dyskutowaliśmy o polskich sprawach wiele, wiele lat. Zawsze byliśmy przekonani, że kiedyś będziemy razem tworzyli coś w polityce. Dzisiaj się ten moment zaczyna, definitywnie, nie bójmy się tego słowa. Mówiłem od wielu miesięcy – jeżeli Gowin wyjdzie z PO, to będzie sygnał, że dzieje się coś nowego, że jest lider, który ma możliwość zgromadzenia więcej środowisk, podmiotów.

Cała rozmowa w TVP Info.

znp