Olejnik do Kamińskiego: „Po tym pana płomiennym przemówieniu chyba biorę chorągiew i idę na referendum”. Brawo! Tylko po co ta drwina…

Zaskakującą deklarację wygłosiła Monika Olejnik podczas wywiadu z Radiu Zet z wiceprezesem PiS Mariuszem Kamińskim. - Chyba biorę chorągiew i idę na referendum – ogłosiła dziennikarka. Z wyraźną ironią, ale słowo się rzekło…

Dziennikarka zarzucała PiS wykorzystanie litery „W” w warszawskiej kampanii referendalnej.

Czy obecna władza to władza okupantów?

– dopytywała.

Nie. To władza pazerna, to władza arogancka, to władza nielicząca się z problemami mieszkańców, nie zwracająca uwagi na to, jak potwornie wzrosły koszty utrzymania w Warszawie

– odparł Kamiński.

Ale czy to jest władza okupantów, bo państwo wykorzystali symbol Powstania Warszawskiego?

– nie dawała za wygraną Olejnik.

Nie, nie, nie wykorzystaliśmy symbolu Powstania Warszawskiego.(…) Wmawia się [to]. Część naszych przeciwników politycznych, rządzący, są zainteresowani w tym żeby upartyjnić referendum. (…) Próba skłócenia nas ze środowiskami powstańczymi jest wynikiem nieporozumienia i świadomej manipulacji

– mówił Kamiński.

Pytany przez Olejnik, dlaczego PiS nie przyznało, że odwołanie do „godziny W” było złym pomysłem stwierdził, że „byłby to zły pomysł, gdyby to miało miejsce”.

W każdym z tych zrywów warszawiacy chcieli być gospodarzami, dlatego zachęcamy do tego, żeby odrodzić tożsamość warszawską, wielką legendę tego miasta, żeby w sercach mieszkańcy Warszawy czuli się dumni, że są warszawiakami, że nie ulegają żadnej władzy i są niepokorni

– tłumaczył.

Wtedy Olejnik oświadczyła:

Po tym pana płomiennym przemówieniu chyba biorę chorągiew i idę na referendum.

Kamiński zareagował z refleksem:

Bardzo bym o to apelował. Tak powinien zrobić każdy mieszkaniec Warszawy.

Czekamy na efekt!

JUB/Radio Zet