Sienkiewicz: "Kibicami Lecha zajmie się prokuratura"

fot.wPolityce.pl/radizet
fot.wPolityce.pl/radizet

Policja przekazała prokuraturze zapisy z meczu, na którym kibice Lecha wznosili antysemickie okrzyki - powiedział w  szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. Zaznaczył, że zwalczanie rasizmu wymaga czasu, ale różne instytucje państwa zaczęły w tej sprawie współpracować.


Sienkiewicz był pytany w Radiu ZET o zachowanie kibiców Lecha Poznań, którzy w trakcie niedzielnego meczu przeciw Widzewowi Łódź krzyczeli m.in. "jazda z Żydami" i "RTS do gazu". Wojewoda i wielkopolskie władze piłkarskie nie zareagowali, tłumacząc, że z powodu złej akustyki okrzyki były niezrozumiałe.

Mam wrażenie, że to jest trochę za mało żeby decydować o dymisji wojewody z tego powodu, ponieważ najpierw musimy mieć jasność, co do samego incydentu

- powiedział. Poinformował też, że policja przekazała nagrania audio i video z meczu prokuraturze i do niej należy "ocena faktu i kwalifikacja tego czynu".

Sienkiewicz wyraził przekonanie, że sprawą zainteresuje się zwierzchnik wojewody, minister administracji Michał Boni. Zaznaczył, że niezbędna jest "jasność co do samego incydentu" - antysemickich zachowań i braku reakcji na nie.

Szef MSW odniósł się także do słów senatora Włodzimierza Cimoszewicza zarzucającego ministrowi opieszałość w zwalczaniu przestępstw o podłożu rasistowskim i nacjonalistycznym.

Szkoda, że senator Cimoszewicz nie użył swojego autorytetu wtedy, kiedy w Białymstoku od dwóch lat narastały problemy rasistowskiej przestępczości

- powiedział Sienkiewicz.
Zaznaczył, że "patologii społecznych nie można wyeliminować jednym ruchem", wyraził zarazem przekonanie, że "wreszcie coś w Polsce ruszyło w tej sprawie".

Proces walki z patologią społeczną to nie jest fast food, to nie jest zamawiasz i masz, to jest szereg działań

- podkreślił minister.

Przez ostatnie parę miesięcy udało się pospinać różnego rodzaju instytucje, które do tej pory nie zawsze potrafiły koordynować działalność w tej sprawie - samorządy, piony administracji państwowej, policji, prokuratury

- mówił Sienkiewicz.
Według niego w paru miejscach, które były "teatrem" takich zachowań, udało się zepchnąć te sprawy do marginesu.

Od paru miesięcy w Białymstoku mamy spokój, to znaczy nie mamy żadnego poważnego incydentu rasistowskiego

- powiedział minister.

W Białymstoku latem nieustaleni sprawcy podpalili mieszkanie, do którego do swojej polskiej rodziny przyjechał Hindus. Wcześniej miały miejsce podpalenia mieszkań rodzin czeczeńskich czy rodziny polsko-pakistańskiej. Była też próba podpalenia Domu Kultury Muzułmańskiej; w mieście malowane były swastyki. Różne środowiska zarzucają organom ścigania brak efektów w ustalaniu sprawców tych zdarzeń. Sienkiewicz mówił wówczas, że środowisko odpowiadające za te wydarzenia zostało "policzone prawie co do sztuki".

Minister Sienkiewicz odniósł się też do przewidywanych zamieszek w związku z obchodami święta niepodległości - 11 listopada w Warszawie, gdzie równocześnie ma się rozpocząć szczyt klimatyczny.

Znam ten obraz Armagedonu jaki jest rysowany na 11 listopada. Nie chcę powiedzieć, że to bagatelizuję, to na pewno jest bardzo poważne wyzwanie dla służb porządku, przeprowadzenie całej tej operacji tak żeby zachować i porządek i poszanowanie prawa, natomiast nie podzielam tych czarnych scenariuszy. Szczyt owszem, zaczyna się 11 listopada, ale to jest szczyt ekspertów i tak naprawdę ten szczyt klimatyczny swoją, tą najważniejszą część ma dopiero wiele dni później. (..) W Polsce politycy wpadli na pomysł, że można stworzyć wiele świąt 11 listopada, świętujemy osobno. Dla mnie to jest bolesne, plus oczywiście chuligaństwo i bandytyzm, które zawsze do tego ma ochotę się dołączyć. Myślę, że policja sobie z tym poradzi i jestem pewny, że te zapowiedzi tego Armagedonu się okażą w finale nieprawdziwe

- powiedział Sienkiewicz.

ansa/PAP/Radio Zet

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.