Pracownicy części amerykańskich instytucji federalnych z powodu kłopotów finansowych wynikających z nieprzyjęcia nowej ustawy budżetowej przez amerykański Kongres poszli na przymusowe urlopy bezpłatne. Partia Demokratyczna odmówiła uczestnictwa w "rozmowach ostatniej szansy" z Republikanami.
W mediach na całym świecie, zwłaszcza tych o lewicowej "wrażliwości", pojawiły się pytania, czy największa gospodarka kraju jest na skraju upadku. Jak jest w rzeczywistości i o tym, jak wygląda tło konfliktu we władzach Stanów Zjednoczonych rozmawiamy z amerykanistą prof. Zbigniewem Lewickim.
wPolityce: Jakby pan wyjaśnił zwykłym zjadaczom chleba to co się obecnie dzieje między prezydentem Barackiem Obamą a senatem USA?
Prof. Zbigniew Lewicki: Dzieje się to, co jest poniekąd tradycją amerykańską – czyli próba sił pomiędzy dwiema gałęziami rządu amerykańskiego. Żeby zrozumieć dzisiejszą sytuację, trzeba się cofnąć pamięcią o dwa lata, gdy Obama przeforsował przez Kongres swoją reformę systemu opieki – słynną Obama Care. Przeforsował to posługując się nieeleganckim trikiem parlamentarnym. To było legalne, ale bardzo nieeleganckie. Zamiast próbować się dogadać z Republikanami, to ich – jakby tu powiedzieć – nabrał. Tego typu zachowanie, działanie nie pozostaje oczywiście bez konsekwencji. Dziś Republikanie, którzy pamiętają tamten trik, wychodzą z założenia, że skoro wtedy prezydent ich nabrał i nie chciał z nimi uzgadniać wersji kompromisowej, to więc oni teraz nie są skłonni do kompromisu. I w związku z tym mamy, to co mamy, czyli klincz. On nie jest jakąś tragedią, zwłaszcza jeśli szybko się zakończy. Jeżeli nie zakończy się szybko i nie uda się dojść do kompromisu, to wtedy największym zagrożeniem jest – ale tylko teoretycznie – niepłacenie przez Stany Zjednoczone procentów od obligacji na czas. Co też właścicieli obligacji nie martwi, bo będą mieli wypłacone karne odsetki i zarobią jeszcze więcej.
Jedyni, którzy realnie mogą stracić na tym klinczu, to pracownicy rządu federalnego, o ile dni niepłatne nie zostaną im wyrównane, a z tym może być różnie. Mogą im wypłacić wstecz, a mogą tego nie zrobić.
Te wydarzenia nie są precedensem. Taki klincz zdarzył się 17 lat temu.
Tak, to żaden precedens. Poza tym tzw. walki o budżet trwają co roku, do ostatniej chwili. I właśnie w ostatniej chwili z reguły udaje się osiągnąć kompromis. Tym razem – z powodów, które już wyłożyłem – nie udało się, bo w grę wchodzą kwestie ambicjonalne, pewnego rodzaju rewanż za działania prezydenta kilka lat temu. 17 lat temu doszło do zamrożenia budżetu. Zamknięto w wyniku tego wiele biur federalnych, parków narodowych itd.
Świat, głównie ten tzw. „postępowy”, lewicowy, czuje coś w rodzaju Schadenfreude, radości z kłopotów Ameryki. Ale pewnie nadzieje z rychłego upadku imperium są przedwczesne, czy tak?
Tak, bez przesady. Wiem, że wszystkie problemy USA są na rękę osobom, partiom, grupom, które Ameryki nienawidzą, ale na to się nic nie poradzi. Natomiast Ameryka się nie rozpada, nie rozsypuje. Nie jest nawet zagrożone to wychodzenie jej z kryzysu. Oczywiście jeśliby się to wszystko bardzo przeciągało, to może pojawiłyby się większe problemy. Ale realnie rzecz biorąc ogromna część wydatków typu zamówienia rządowe zostaną zrealizowane.
Inne ciekawe pytanie brzmi, czy Obama będzie skłonny do kompromisu, a z różnymi propozycjami Republikanie już wychodzili, np. częściowego odłożenia Obama Care, niewprowadzania go w życie w przypadku najwyższych rangą urzędników, do kongresmenów itp. Jednak na razie Partia Demokratyczna, czyli Obama, mówi: nie. Tradycja amerykańska mówi, że „ja ustępuję tobie trochę, ty ustępujesz trochę mi”. Jeżeli tak się nie stanie, to faktycznie będzie kłopot. Biały Dom nie może uważać, że jest posiadaczem jednej jedynej prawdy.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167623-ameryka-sie-nie-rozpada-i-nie-rozsypuje-klincz-w-sprawie-budzetu-nie-jest-powaznym-zagrozeniem-prof-lewicki-o-kryzysie-budzetowym-w-usa-nasz-wywiad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.