Katastrofa smoleńska była mniejszym wyzwaniem dla Centrum Antyterrorystycznego ABW niż Euro 2012 czy polska prezydencja w UE. Taki przekaz płynie z wystąpienia szefa CAT, płk. Zbigniewa Muszyńskiego.
5 lat działalności Centrum Antyterrorystycznego, działającego przy ABW. O tym w siedzibie Agencji opowiadał szef CAT płk Zbigniew Muszyński. Dyrektor zaczął od przypomnienia momentu powstania Centrum oraz krótkiego opisania formy działania tej instytucji. Przypomniał, że jest ona platformą, w ramach której następuje współpraca i koordynacja działań służb specjalnych oraz służb porządkowych. Muszyński wskazał, że jednym z "największych sukcesów" CAT jest obecności w tej strukturze wielu służb specjalnych. Zgodnie z definicją CAT - o czym przypomniał dyrektor - wzmacnia procesy decyzyjne władz Polski, a także pełni funkcje służebne wobec innych służb.
Pułkownik podziękował również szefom innych formacji - BORowi, Straży Granicznej, SKW, SWW, Służbie Celnej, policji i Agencji Wywiadu - za delegowanie swoich funkcjonariuszy do CAT. Muszyński wskazał, że Centrum pracuje całą dobę przez siedem dni w tygodniu.
Wśród najważniejszych zagrożeń, jakimi zajmuje się Centrum, wymieniono: terroryzm, ekstremizm, lotnictwo cywilne oraz zagrożenia z nim związane, bezpieczeństwo transportu zbiorowego, przypadki porwania polskich obywateli na całym świecie, nowe oblicza światowego terroryzmu oraz zagrożenie terrorystyczne dla celów izraelskich na świecie.
Dyrektor Muszyński, co oczywiste i zrozumiałe, skupił się na ogólnikowym i pozytywnym przekazie. Nie było czasu ani miejsca na pogłębioną analizę działań antyterrorystycznych w Polsce. Jednak, gdy wszedł na poziom detalu można było poczuć spore zdziwienie.
Płk. Zbigniew Muszyński mówił m.in. o największych wyzwaniach, przed jakimi stanęło CAT. Wymienił dwa wydarzenia: Euro 2012 oraz polską prezydencje w UE. To zdaniem dyrektora były najważniejsze wyzwania dla kierowanej przez niego struktury.
Mówiąc o przygotowaniach do ME w piłce nożnej płk. Muszyński wskazywał, że działania ws. Euro polskie służby rozpoczęły już cztery lata przed pierwszym gwizdkiem. Dyrektor wskazywał, że pracy przy euro było dużo. W materiałach pokonferencyjnych czytamy:
Do podstawowych zadań CAT ABW w czasie Turnieju należało dokonywanie bieżących ocen poziomu zagrożenia terrorystycznego dla imprezy oraz przygotowywanie syntetycznych informacji na potrzeby służb i instytucji partnerskich oraz kierownictwa państwa.
Dyrektor Muszyński wskazywał, że ze służbami partnerskimi kontaktowano się, by sprawdzać i weryfikować "każdy szczegół".
Drugim najważniejszym wyzwaniem, jakie stanęło przed CAT była - zdaniem płk. Muszyńskiego - polska prezydencja w Unii Europejskiej. Dyrektor zaznaczył, że polskie służby musiały zabezpieczać delegacje innych krajów.
ABW podjęła czynności mające na celu zapobieżenie wszelkim działaniom terrorystycznym i o charakterze ekstremistycznym skierowanym przeciwko osobom biorącym udział w uroczystościach i spotkaniach związanych z polską prezydencją w Radzie UE
- czytamy w materiałach prasowych.
Co ciekawe, wśród omawianych najważniejszych wyzwań, jakie stanęły przed CAT, nie pojawiło się słowo o tragedii smoleńskiej oraz śledztwie, jakie w jej sprawie się toczy. Wydaje się, że to zdaniem kierownictwa CAT było mniejsze zadanie niż Euro i Prezydencja. Być może - na co należy liczyć - płk. Muszyńskiemu zwyczajnie zabrakło czasu, by i sprawę smoleńską omówić. Być może jednak omawiać nie ma czego, bo CAT nie podejmowało żadnych działań w tej sprawie...
Śledztwo smoleńskie pojawiło się w czasie konferencji na krótko. Jedno z pytań dotyczyło opisywanej wiele razy przez portal wPolityce.pl sprawy komunikatów, jakie 10 kwietnia 2010 roku CAT wysyłało do najważniejszych osób w państwie. Jak informowaliśmy, w swoich pismach zaznaczało, że nie odnotowano żadnych wydarzeń, które nakazywałyby podniesienie poziomu zagrożenia terrorystycznego.
Pytany o tę sprawę płk. Muszyński skupił się jednak w odpowiedzi na sprawie procedur i przygotowywaniu raportów przez CAT, a nie na odpowiedzi znacznie ważniejszej - na jakiej podstawie ABW wykluczyła, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Być może szczegóły tej sprawy nie mogły zostać przekazane opinii publicznej. Być może...
Konferencja prasowa upamiętniająca 5-lecie funkcjonowania ważnej struktury w obszarze bezpieczeństwa narodowego, jaką jest CAT spełniła zapewne pokładane w niej nadzieje. Odbyło się optymistyczne spotkanie, w ramach którego nakreślono rys historyczny, nakreślono, jakimi zadaniami zajmuje się Centrum.
Jednak spotkanie po raz kolejny wpisało się w państwową niepamięć o 10/04, która jest niemal wszechobecna w Polsce od początku tragedii smoleńskiej. Państwo, kolejne jego instytucje chciałyby jak najszybciej zapomnieć o tym, co działo się 10 kwietnia, co do niego doprowadziło, a także o sposobie, w jaki jest ta sprawa wyjaśniana. Drobnymi krokami państwo zaciągnęło kurtynę milczenia wokół kwietniowej tragedii. Nie sposób uciec od wrażenia, że konferencja w ABW jest skutkiem tego przykrywania.
O smoleńskiej tragedii być może nie trzeba mówić zawsze. Ale przy takich okazjach, jak święto ważnych dla bezpieczeństwa Polski instytucji, o tym, co 10 kwietnia spotkało państwo polskie, należałoby wspomnieć. Byłby to chociaż symboliczny dowód, że państwo pamięta. Pamięta?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167620-euro-2012-i-polska-prezydencja-w-ue-to-zdaniem-wladz-centrum-antyterrorystycznego-abw-najwazniejsze-wyzwania-o-smolensku-cisza