Biały Dom nakazał wstrzymanie pracy części instytucji federalnych z powodu kłopotów finansowych wynikających z nieprzyjęcia nowej ustawy budżetowej przez amerykański Kongres.
Wcześniej Partia Demokratyczna odmówiła uczestnictwa w "rozmowach ostatniej szansy" z Republikanami.
Lider większości demokratycznej w Senacie Harry Reid powiedział, że nie będzie uczestniczył w negocjacjach "z bronią u skroni".
Projekt ustawy budżetowej był odsyłany między zdominowaną przez Republikanów Izbą Reprezentantów a kontrolowanym przez Demokratów Senatem; obie izby ostatecznie nie doszły do porozumienia. 1 października w USA rozpoczyna się nowy rok budżetowy.
Prezydent Barack Obama ostrzegł w poniedziałek, że nieuchwalenie ustawy budżetowej będzie mieć negatywne skutki dla gospodarki amerykańskiej, która dopiero podnosi się po kryzysie, a także dla zwykłych ludzi. Podkreślał, że setkom tysięcy pracowników grozi perspektywa natychmiastowych bezpłatnych urlopów.
W pracy pozostaną tylko ci, których zajęcie uznawane jest za kluczowe dla ochrony życia, własności lub bezpieczeństwa narodowego.
Na przymusowy urlop - jak wyliczył "New York Times" - ma iść 97 proc. pracowników NASA, 94 proc. pracowników agencji ochrony środowiska, około 80 proc. personelu ministerstwa pracy i resortu finansów, a także połowa pracowników w Pentagonie.
Agencja AP szacuje, że urlopy bezpłatne grożą 800 tys. pracowników federalnych. Bez zakłóceń prowadzone mają być np. operacje militarne oraz kontrola bezpieczeństwa ruchu powietrznego. Departament Stanu będzie w dalszym ciągu rozpatrywał wnioski wizowe, a amerykańskie ambasady i konsulaty mają zapewniać opiekę amerykańskim obywatelom za granicą.
Zamknięte zostaną natomiast parki narodowe oraz inne atrakcje turystyczne i większość federalnych instytucji.
W wystąpieniu telewizyjnym Obama zwrócił się do amerykańskich żołnierzy, mówiąc, że ich służba utrzymuje "normalny status"; ostrzegł zarazem cywilnych pracowników ministerstwa obrony przed możliwością urlopów.
Wy i wasze rodziny zasługujecie na coś lepszego niż paraliż, jaki obserwujemy w Kongresie
- dodał prezydent.
Zapewnił, że wspólnie z Kongresem będzie robił wszystko, aby przywrócić normalne działanie państwa. Częściowy paraliż rządu po raz ostatni zdarzył się 17 lat temu, gdy blokada wydatków rządowychtrwała 21 dni na przełomie lat 95-96 i kosztowała państwo około 1,4 mld USD. Wówczas - jak przypominają komentatorzy - Republikanie zostali uznani przez społeczeństwo za winnych (coodzwierciedliły sondażowe spadki poparcia dla Republikanów), przyczyniając się do reelekcji prezydenta Billa Clintona.
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167577-przymusowe-urlopy-w-usa-bialy-dom-nakazal-wstrzymanie-pracy-niektorych-instytucji-federalnych
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.