Dopiero podczas trzeciej kadencji Angeli Merkel przyjdzie na serio zmierzyć się z pytaniem o miejsce i rolę Niemiec w Europie
- pisze w świetnym eseju na łamach tygodnika "Plus Minus" Marek A. Cichocki, publicysta "Teologii Politycznej".
Były doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego zastanawia się nad scenariuszami, które ma do wyboru Angela Merkel w swojej polityce. Są one istotne zarówno z perspektywy Niemiec, jak i całej Europy. Cichocki analizuje, jak polityka Merkel ewoluowała z powodu europejskiego kryzysu. W każdym działaniu kanclerz widać przede wszystkim troskę o interesy swojego kraju:
Merkel zdołała wprowadzić ambitne plany dotyczące ograniczeń w emisji CO2, które były zgodne z głównym nurtem niemieckiej polityki klimatyczno-energetycznej, a co ważniejsze - z interesami niemieckich firm produkujących kosztowne technologie pozyskiwania energii odnawialnej. (...) I tak Merkel mogłaby dalej rządzić szczęśliwie, wspierana z Paryża przez najbliższego sojusznika Nicolasa Sarkozy'ego, gdyby w roku 2010 nie wybuchł kryzys euro i nie postawił wszystkiego na głowie. Od wiosny tamtego roku niemiecka polityka stała się "permanentnym zarządzaniem kryzysowym"
- ocenia publicysta.
W opinii Cichockiego kryzys ekonomiczny mocno przeorał dotychczasową wizję wspólnoty europejskiej:
Ile razy słyszeliśmy już powtarzaną aż do znudzenia frazę Monneta, jednego z ojców założycieli powojennej integracji, że Unia jest jak rower, którym musimy pedałować, aby się nie przewrócił? Porównanie miało uzmysłowić, że integracja jest w ciągłym ruchu, jest procesem nieustannych zmian. (...) Jeśli się go trzymać, to obecnie za sprawą kryzysu, Unia przypomina rower, który przestał działać. Nie da się go wyrzucić ani kupić nowego. Dlatego trzeba go rozłożyć i złożyć na nowo
- tłumaczy, dodając, że za proces wymiany części odpowiedzialne będą właśnie Niemcy. Po części jest to zasługą samej kanclerz, a po części efektem abdykacji takich państw jak Francja, Wielka Brytania czy Polska.
Przy okazji analizowania polityki kanclerz Merkel, Cichocki zauważa, jak różni się styl kierowania rządem między Niemcami a Polską:
Zasada parlamentarnej legitymizacji jest traktowana w Niemczech z powagą. Przed każdym europejskim szczytem kanclerz musi parlamentowi przedstawić swoje cele, a po powrocie musi stawić czoło parlamentarnej krytyce. Jest to praktyka, której w polskim parlamencie nie spotykamy
- ubolewa Cichocki.
Zdaniem publicysty "Teologii Politycznej" kanclerz Merkel ma do wyboru dwie drogi, jeśli chodzi o przyszłość Niemiec i ich uczestnictwa w projekcie Unii Europejskiej:
Pokusa niemieckiej Europy jest równie silna, jak pokusa ucieczki od niej. (...) Po jednej stronie mamy tych, dla których kryzys stanowi okazję do dokonania przez Niemcy integracyjnego skoku. Ich zdaniem należy odważnie uwspólnotowić długi państw strefy euro, stworzyć jeden, federalny budżet europejski i przekształcić unie walutową w jeden polityczny organizm, z jednym parlamentem i z jednym rządem. W takim scenariuszu Niemcy stałyby w awangardzie procesu rozpłynięcia się tradycyjnych państw narodowych
- pisze Cichocki.
Druga droga jest mniej oczywista, ale z punktu widzenia niemieckich interesów bardzo pociągająca:
Po drugiej stornie mamy z kolei tych, którzy uważają, że kryzys zmusza Niemcy do konsolidacji własnego państwa, obrony ich konstytucji i własnego modelu ekonomicznego, bez względu na koszty dla pozostałych w Europie. Trzeba więc obronić gospodarcze osiągnięcia Niemiec przed zachłannością anonimowych rynków finansowych (...), ale także UE i euro. W konsekwencji nieuchronne jest zdystansowanie się od wspólnej waluty i Brukseli, ale w zamian za to Niemcy mogą uczynić prawdziwy pożytek ze swej ekonomicznej przewagi i oprzeć przyszłość na globalnych rynkach zbytu
- ocenia publicysta.
Całość eseju na łamach "Plusa Minusa".
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167484-pokusa-niemieckiej-europy-jest-rownie-silna-jak-pokusa-ucieczki-od-niej-swietny-esej-marka-cichockiego-o-przyszlosci-niemiec-ue-i-polityce-kanclerz-merkel
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.