Hiszpańscy piloci wojskowi mogliby się szkolić w Polsce na samolotach Orlik, Hiszpanie mogliby też kupić takie maszyny w zmodernizowanej wersji z cyfrowymi przyrządami - uważa dowódca Sił Powietrznych gen. broni pilot Lech Majewski.
Generał, który pod koniec tygodnia przebywał w Hiszpanii z szefem MON, rozmawiał z dowódcą tamtejszych sił powietrznych gen. Francisco Javierem Garcią Arnaizem o współpracy szkoleniowej. Jak powiedział Majewski, generał Arnaiz, który ostatnio wizytował Albacete, gdzie po raz kolejny na międzynarodowych ćwiczeniach trenują polscy piloci myśliwscy, potwierdził wysokie umiejętności Polaków i biegłość w stosowaniu procedur NATO.
Na pewno nie jesteśmy gorsi, ale mamy wspólne problemy. Lotnictwo z natury jest bardzo drogie. Szukamy, gdzie moglibyśmy zaoszczędzić pieniądze. Mamy wspólne plany, które powinny zaowocować tym, że poziom naszego wyszkolenia będzie nawet wyższy, ale osiągnięty mniejszym kosztem
- powiedział gen. Majewski.
Myślimy o bliższej współpracy w systemie treningowym. Rozmawialiśmy o możliwościach szkolenia na samolotach PZL-130 Orlik, zmodernizowanych do standardu TC-II z wyposażeniem kabiny klasy glasscockpit. To naprawdę nowoczesny samolot, który gwarantuje światowy poziom szkolenia
- ocenił generał.
Jak dodał, Hiszpanie za dwa-trzy lata będą potrzebowali nowego samolotu szkolnego tej klasy.
Nie musieliby daleko szukać. (...) W rozmowach podkreślałem, że byłoby to z obopólną korzyścią - fabryka produkująca te samoloty jest w Warszawie, samoloty to nasza myśl techniczna, ale właścicielami zakładów są przez EADS Airbus Military Hiszpanie
- zaznaczył.
Bartosz Głowacki ze "Skrzydlatej Polski" ocenił, że tego typu samolot pozwala na oszczędności.
Godzina lotu samolotu turbośmigłowego jest tańsza niż samolotu z napędem turboodrzutowym, a charakterystyki pilotażowe umożliwiają nauczenie pilota, jak się zachować w pewnych - choć niewszystkich - sytuacjach
- powiedział.
Jego zdaniem przy pomocy Hiszpanów można by zainteresować Orlikiem kraje Ameryki Łacińskiej, ale trzeba by zaproponować konkurencyjną cenę i udział w programie przemysłowym. Zaznaczył, że rynek turbośmigłowych samolotów szkolnych nie jest łatwy - potentatem jest szwajcarska firma Pilatus,sukcesy odnosi brazylijski Tucano.
Dobrze, że są starania promujące Orlika. Jak dobrze pójdzie, skorzystamy na tym my, skorzystają też Hiszpanie
- podkreślił Głowacki.
Redaktor naczelny "Nowej techniki Wojskowej" Andrzej Kiński zwrócił uwagę, że hiszpańskie siły powietrzne nie mają samolotu tej kategorii, co Orlik - używają wysłużonych maszyn z napędem tłokowym, po czym piloci przesiadają się na szkolne - też stare - odrzutowce, drogie w eksploatacji.
To szansa eksportowa dla naszego PZL Okęcie, zwiększa ją fakt, że Hiszpanie traktują zakład jako własną firmę
- dodał Kiński.
Działania promujące Orlika podjęto kilka lat temu. W 2008 r. z maszyną zapoznawali się w Radomiu hiszpańscy piloci. W promocji Orlika uczestniczy hiszpański oddział Airbus Military (dawniej CASA), który w należącym do koncernu zakładzie na Okęciu wytwarza także podzespoły do transportowego C295, i gdzie przeprowadza się obsługę techniczną tych maszyn. Producent Orlika próbuje zainteresować nim także inne kraje.
W miniony wtorek Siły Powietrzne odebrały ostatni z 16 samolotów PZL-130 Orlik, zmodernizowanych do wariantu TC-II Garmin. Samolot zamiast tradycyjnych przyrządów nawigacyjnych ma cyfrowe wyświetlacze (glass cockpit), ma zmienione końcówki skrzydeł, otrzymał też mocniejszy silnik. Samolot szybciej się wznosi i jest zwrotniejszy. Polskie wojsko używa ponadto 12 Orlików w wersji niezmodernizowanej.
mc,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167441-rozwiazal-specpulk-lotnictwa-transportowego-a-teraz-chce-szkolic-hiszpanow-nowy-pomysl-gen-majewskiego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.