"Nie jestem zwolenniczką spiskowych teorii dziejów i dla mnie zbieżność czasowa nie jest oczywista". Elżbieta Radziszewska o odwołaniu gen. Noska. NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Tomasz Gzell
Fot. PAP/Tomasz Gzell

wPolityce.pl: wokół wiceszefa MON gen. Waldemara Skrzypczaka oraz wokół odwoływanego właśnie szefa SKW gen. Janusza Noska dzieją się rzeczy niepokojące. Nosek ma zostać odwołany po tym, jak zaczął alarmować ws. działalności Skrzypczaka. Ten z kolei odpiera zarzuty dot. korupcji, a sprawą zajmuje się prokuratura. Czy ta sprawa może budzić niepokój? Wszak polski rząd zapowiedział bardzo drogie program modernizacyjny w armii.

Elżbieta Radziszewska, poseł PO, przewodnicząca komisji ds. służb specjalnych: Prawo musi być bezwzględnie przestrzegane. Jeśli jest jakiekolwiek podejrzenie, że w czasie prowadzenia programu modernizacji wojska mogło dojść do działań sprzecznych z prawem, a środki publiczne mogły być wydatkowane w sposób nieprawidłowy, to takie podejrzenia należy weryfikować. I prokuratura właśnie wszczęła postępowanie, by wyjaśnić te podejrzenia. Śledczy sprawdzą, czy były nieprawidłowości w działaniu gen. Skrzypczaka. On sam zaprzecza tym doniesieniom. Liczę, że śledczy wyjaśnią również inne sprawy, które łączą się z np. aferę korupcyjną w Malborku. Jednak odwołanie gen. Janusza Noska to inna sprawa. Minister Tomasz Siemoniak wystąpił z wnioskiem o jego dymisję, zwrócił się do premiera Donalda Tuska z odpowiednim pismem i premier zgodził się z jego argumentacją. I do komisji trafia właśnie wniosek o wydanie opinii w sprawie odwołania szefa SKW, więc komisja wypełni swoje zadania i powinność.

Nie widzi pani nic dziwnego w decyzji o odwołaniu Noska? Do tej pory, mimo krytyki, wydawało się, że ma zaufanie premiera i szefa MON

Zwierzchnik zawsze ma prawo do tego, by odwołać szefa służby i powołać zgodnie z procedurami nowego szefa. Jeśli minister stwierdza, że zakończyła się możliwość współpracy, to przecież jego prawem jest wystąpienie zgodnie z procedurą z wnioskiem o odwołanie tej czy innej osoby z funkcji publicznej. Wszystko - z tego co wiem - toczy się zgodnie z procedurami opisanymi w ustawie. W piątek zbiera się komisja ds. służb specjalnych, która będzie dotyczyła tej sytuacji. W imieniu premiera Tuska ma stawić się na niej minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak oraz minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz. Członkowie komisji usłyszą więc wyjaśnienia. Obecnie nie mamy żadnych danych ani komentarzy ze strony ministra Siemoniaka ani ze strony gen. Noska, ani ze strony premiera. Są jedynie przypuszczenia i spekulacje, kreowane przez media. Ja nie wiem, które z nich są wiarygodne. Jutro komisja się tego dowie. I każdy jej członek będzie mógł sam wyrobić sobie opinię.

Zbieżność czasowa w tej sprawie wydaje się oczywista. Gen. Nosek alarmuje o podejrzeniach dot. gen. Skrzypczaka, a potem premier wszczyna procedurę odwołania Noska z funkcji szefa SKW. To budzi pani wątpliwości?

Nie jestem zwolenniczką spiskowych teorii dziejów i dla mnie ta zbieżność czasowa nie jest oczywista. W związku z tym nie chce spekulować i odnosić się do tej sprawy, ponieważ nie mam wiedzy na ten temat. Wiem, że minister Siemoniak uznał, że dalej z szefem SKW współpracować nie może. I premier wspólnie z szefem MON podjęli decyzję, by odwołać gen. Janusza Noska. O tym, co stoi za tą zbieżnością czasową, dowiemy się w piątek. Na razie mamy festiwal przypuszczeń, ponieważ każdy z dziennikarzy chciałby coś na ten temat napisać. Sprawa nie jest jawna, więc wszyscy snują przypuszczenia. Mówi się o Malborku, gen. Skrzypczaku, poświadczeniu bezpieczeństwa itd. Nie chcę gdybać, mówić rzeczy, które nie wynikają z w mojej wiedzy.

Co dalej z gen. Skrzypczakiem? Czy on powinien zawiesić swoją misję w MON do czasu wyjaśnienia?

Generał Skrzypczak nie zgodził się w oceną dot. wydania mu poświadczenia bezpieczeństwa i zwrócił się w tej sprawie do premiera Tuska. Dokumentacja jest u pana premiera. Zobaczymy, jaka będzie reakcja na to odwołanie. Ja nie wiem, co legło u podstaw nieprzedłużenia certyfikatu wiceministrowi. O to trzeba pytać SKW czy ministra Siemoniaka. Ja jako poseł komisji ds. służb specjalnych takiej wiedzy nie posiadam.

Czy obecnie nie jest tak, że mamy do czynienia albo z wiceministrem, który jest zamieszany w działania podejrzane, albo mamy dowód na to, że szefem wojskowego kontrwywiadu za rządów PO był człowiek nieodpowiedzialny, który zmontował polityczną akcję przeciwko wiceszefowi MON? Widzi pani inne wytłumaczenie tej sytuacji?

Nie chcę snuć przypuszczeń i obarczać kogokolwiek winą. Dopóki kogoś sąd nie skaże prawomocnym wyrokiem jest on osobą niewinną. Nie wiem również na podstawie, jakich faktów nie wydano gen. Skrzypczakowi certyfikatu bezpieczeństwa czy jakie są podstawy jakiś podejrzeń. Nie wydaje mi się, by był to konflikt na linii jeden generał-drugi generał. To są kwestie związane z bezpieczeństwem państwa. Pozwólmy działać prokuraturze, pozwólmy komisji ds. służb wysłuchać, co mają do powiedzenia ministrowie.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych