Co jest sobie w stanie wyobrazić Magdalena Środa. „Rozumiem, że nie jest Pani w stanie wyobrazić sobie, że są ludzie stający w obronie życia poczętego”

fot: youtube
fot: youtube

Już jutro posłowie RP pochylą się nad obywatelskim projektem zaostrzającym ustawę antyaborcyjną. 420 tys. obywateli Polski poparło zakaz zabijania dzieci z zespołem Downa. Fakt ten szczególnie zbulwersował czołową panią etyk „Gazety Wyborczej” Magdalenę Środę.

W dzisiejszym felietonie o wdzięcznym tytule „Aborcja i wyobraźnia” pani Magdalena Środa punktuje tę część społeczeństwa, która podpisała się pod projektem komitetu inicjatywy ustawodawczej „Stop aborcji” zaostrzającym ustawę antyaborcyjną o zakaz zabijania dzieci chorych na zespół Downa.

Zdaniem pani Środy 420 tys. osób „uznało, że obowiązkiem kobiet ma być trauma związana z rodzeniem martwych dzieci lub rezygnacja z własnego życia na rzecz utrzymania przy życiu głęboko niepełnosprawnych dzieci” – nie zaś obrona prawa do życia chorego dziecka, a całość wygląda „mniej więcej tak, jakby uznać legalność niewolnictwa lub odebrać pewnej grupie ludzi prawo do decydowania o własnym życiu i skazać ich na los, na który mało kto by się pisał”.

Zbulwersowana zapytuje więc „na czym opiera się ich motywacja: na ślepym posłuszeństwie jakimś religijnym ‘autorytetom’, na bezmyślności? To indyferentyzm moralny czy nienawiść i pogarda do kobiet?” i utyskuje, że nie jest w stanie wyobrazić sobie „człowieka, który uważa za moralnie słuszne zmuszanie kobiet do rodzenia dzieci śmiertelnie chorych, ciężko uszkodzonych lub takich, których jakość życia z powodu licznych upośledzeń będzie zbliżona do wegetacji”. Pani Magdaleno, rozumiem, że nie jest Pani w stanie wyobrazić sobie, że są ludzie stający w obronie życia poczętego, którzy jednocześnie nie tyranizują kobiety, nie czynią z niej niewolnika, nie chcą zamieniać jej życia w piekło, nie gardzą nią i nie czują nienawiści.

Rozumiem, że nie jest Pani w stanie wyobrazić sobie, że społeczeństwo stając w podobnej obronie, nie wartościuje jakości życia i nie kwalifikuje chorych dzieci, jako ciężaru, którego powinno się pozbyć.

Rozumiem, że może się w wyznawanej przez Panią filozofii nie mieścić tak prosty ludzki odruch, niepodyktowany „jakimiś autorytetami religijnymi”, który nakazuje troszczyć się, czy dbać o słabszych i bezbronnych niezależnie od tego, że – jak Pani uważa – stają się ludźmi dopiero po przyjściu na świat.

Rozumiem też, że jest Pani za to w stanie wyobrazić sobie człowieka mordującego chore dzieci w łonie matki za przyzwoleniem społeczeństwa i to jeszcze w oparciu o prawo mające nota bene chronić każde życie oraz fakt, że kobiety chcące zabić swoje chore „płody” i którym się tego prawnie zabrania, Pani zdaniem, pozbawione są możliwości decydowania o swoim życiu.

Ale nazywać nas od razu ludźmi wykazującymi indyferentyzm moralny? Przecież to zgodnie ze stosowaną przez Panią logiką moralnie słuszne jest eksterminowanie dzieci „ciężko uszkodzonych lub takich, których jakość życia z powodu licznych upośledzeń będzie zbliżona do wegetacji” w imię pozbycia się niewolnictwa.

Zdaje się, że to Pani możemy przypisać, iż uważa za moralnie słuszne mordowanie chorych dzieci również zaraz po urodzeniu (bo ostatecznie różnica jest wyłącznie w Pani podejściu do życia, które ponoć nie zaczyna się z chwilą poczęcia), a także, że obowiązkiem społeczeństwa jest przyzwalanie na mordowanie dzieci tylko dlatego, że są chore

Idąc dalej logiką wytyczoną przez Panią, konsekwentnie dojdziemy do bardzo popularnej w XX wieku teorii nader skwapliwie realizowanej w latach 30.

To również Pani zdaniem „miarą cywilizacji jest wolność i autonomia jednostek”, czyli w tym przypadku błędnie pojęta wolność kobiety, dająca jej możliwość pozbawienia życia dziecka zespołem Downa. Dla nas tak pojęta cywilizacja jest zwykłym barbarzyństwem.

Pani - obrończyni praw kobiet, etyk - postuluje zabijanie dzieci ze względu na chorobę, a nam zarzuca indyferentyzm moralny, uważając, że stawanie w obronie życia poczętego, niezależnie od jego „jakości”, jest nienawiścią i pogardą w stosunku do kobiet. To naprawdę ciekawa postawa. Uspakajam: nie chcemy zniewolić kobiety, także tej nienarodzonej, o której prawach zupełnie Pani zapomina.

Przy okazji, przypominam, że na 38 proc. ciąż, wśród których wykryto zespół Downa, tylko 2 proc. dzieci rodzi się z tą chorobą.

 

 

----------------------------------------------------------------

----------------------------------------------------------------

Uwaga!

Najnowszy numer miesięcznika "W Sieci Historii" z nowym dodatkiem już do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl!

Polecamy!


Miesięcznik

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych