Portal tvn24.pl ujawnił, że przypadkowo znaleziono - nigdy nieopisane i niezabezpieczone dla celów dochodzeniowych i procesowych - dowody z początku śledztwa w sprawie zabójstwa szefa policji, gen.Papały. Jest wśród nich film z miejsca zbrodni zrobiony zaraz po zabójstwie, na którym widnieje łuska z broni, z której prawdopodobnie zastrzelono Papałę. Ta łuska nie znalazła się wśród zebranych dowodów; przepadła nie wiadomo gdzie. Nie przepadły za to dwa zakrwawione guziki (biegli twierdzą, że jest na nich krew Papały), ale „czas i okoliczności znalezienia guzików nie zostały w ogóle opisane”.
Poproszony o komentarz do tej sprawy, minister sprawiedliwości, Marek Biernacki, powiedział :
To niewyobrażalne, ale w tym postępowaniu (chodzi o śledztwo w sprawie śmierci Papały – przyp.moje) popełniono więcej błędów niż w sprawie Olewnika.
To szokujące słowa, bo w sprawie Olewnika, jak wiadomo, popełniono wręcz niewiarygodną liczbę błędów, fałszerstw, matactw itp.itd. A tu w sprawie Papały, jak się okazuje, jeszcze więcej. Jednak Biernacki najpewniej wie, co mówi, gdyż prowadził komisję sejmową badającą sprawę śledztwa po śmierci Olewnika.
To nie jedyne fakty, świadczące o tym, że w sprawach, mających związek z polityką i dużymi pieniędzmi – a takie są sprawy zabójstwa Papały i Olewnika – policja i instytucje do ścigania przestępczości, robią wszystko tylko nie to, żeby prawda ujrzała światło dzienne. Można podejrzewać, że wykonują w tej mierze dyspozycje otrzymane przez swoich prawdziwych mocodawców. Podkreślam zwrot „prawdziwi mocodawcy”, bo nie mają oni najczęściej nic wspólnego z formalnymi przełożonymi policji i organów ścigania. Minister Biernacki może sobie mówić, co chce, ale nie jego słowa są ważne dla prokuratorów i policjantów.
Jest to typowy, opisany już dawno przez zachodnich socjologów, politologów i kryminologów, sposób funkcjonowania państwa przeżartego przez mafię. W sprawach dla mafii ważnych, politycy i instytucje państwa realizują jej polecenia, w innych dostają w nagrodę „bonus” – mogą dawać się korumpować na własny rachunek. Można się spierać , na ile głęboko proces ten zaszedł już w Polsce i na ile „naszą mafią” są po prostu zagraniczne, głównie rosyjskie i niemieckie, grupy interesu, ale nie ulega wątpliwości, że państwo polskie nie broni się przed degeneracją. Prokuratura, policja i sądy, to w dużej mierze fikcja. Podobnie jak ich polityczni, konstytucyjni, nadzorcy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/167099-kto-tu-rzadzi-w-sprawach-olewnika-i-papaly-policja-i-instytucje-do-scigania-przestepczosci-robia-wszystko-tylko-nie-to-by-prawda-ujrzala-swiatlo-dzienne