Der Stürmer w czerskim wydaniu. "Jarosław Kaczyński skupia swój przekaz na sprawach społecznych i gospodarczych - z tego powodu trzeba było rozpocząć festiwal prowokacji"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/Radek Pietruszka
fot. PAP/Radek Pietruszka

Mainstreamowe media, a zwłaszcza Gazeta Wyborcza próbują ratować establishment polityczny przed ostatecznym krachem. Zwłaszcza zarządzana przez Michnika gazeta kładzie tu niemałe zasługi i coraz bardziej przypomina Der Stürmer albo Völkischer Beobachter z nieco zmienionym podtytułem Kampforgan der Bürgerplattform.

Warto prześledzić sekwencję wydarzeń z ostatnich kilku tygodni, by zobaczyć w jaki sposób rzuca się wszystkie siły do walki z politycznymi konkurentami.
Od kilku miesięcy Prawo i Sprawiedliwość stoi na czele sondaży. Każdy kolejny pokazuje, że jest to już zmiana na stałe. Jarosław Kaczyński skupia swój przekaz na sprawach społecznych i gospodarczych, nie eksponuje tematu Smoleńska, spotyka się z przewodniczącym Solidarności, szykuje ofensywę programową na początku 2014 roku. Z tego powodu trzeba było rozpocząć festiwal prowokacji, ignorowania i kłamstw.

1. Wybory uzupełniające do Senatu na Podkarpaciu 8 września wygrał Zdzisław Pupa z PiS z wynikiem prawie 61% głosów. Jednak media, które zapowiadały od tygodni te wybory jako istotne wydarzenie, dzień po ich zakończeniu, gdy ogłoszono oficjalne wyniki tj. 9 września, miały inny, znacznie ciekawszy temat. Wtedy z Platformy Obywatelskiej odszedł Jarosław Gowin. To było jak gwiazdka z nieba, bo media całą swoją uwagę przerzuciły na Gowina i gorączkowo pytały, czy koalicja ma jeszcze większość. Wyniki wyborów na Podkarpaciu zeszły na dalszy plan i zostały pokazane jako mało znaczące wydarzenie.

2. Po zwycięstwie Pupy “Wprost” ujawnił “szokujące” video ze spotkania grupy posłów PiS na Podkarpaciu. Prywatną imprezę po godzinach pracy przedstawiono jako pijacką orgię, a “eksperci” tygodnika tzn. pani z jakiejś organizacji feministycznej zachowanie Adama Hofmana określiła jako molestowanie seksualne. Partia, która hołduje wartościom konserwatywnym i dba o standardy moralne według "Wprost" i zaprzyjaźnionych mediów została pokazana jako partia pijaków i chamów.

3. Później opublikowano sondaż podległego rządowi Centrum Badań Opinii Społecznej, w którym PO prowadzi z PiS o 2 punkty procentowe. Jako jedyny ośrodek CBOS podaje te zaskakujące wyniki, które okazały się tak mało wiarygodne, że nie wzbudziły większego zainteresowania. Jednak co zapobiegliwsi dziennikarze pobiegli zaraz do posłów Platformy, by zapytać ich o komentarz. A ci skwapliwie wykorzystali okazję, by przekazać, że plotki o śmierci ich partii są przedwczesne.

4. Wreszcie skrajnie zmanipulowany artykuł Gazety Wyborczej, który próbował zrobić z ekspertów zespołu parlamentarnego bandę idiotów, która jedyne co ma wspólnego z lotnictwem to to, że sklejali w młodości modele samolotów. Wiadomości TVP przez trzy dni wałkowały temat, a w miniony piątek Piotr Kraśko zaprosił do programu Antoniego Macierewicza. Mimo nieudolnie podejmowanych przez szefa “Wiadomości” prób poseł PiS nie dał się zbić z pantałyku. Kraśko został zdemolowany przez szefa zespołu parlamentarnego, gdy ten zaproponował odtworzenie programu RIA Novosti z 10 kwietnia. Ale tego wieczoru to jeszcze nie był koniec atrakcji, bo prowadzący program “Forum” Marek Czyż, na wstępie powiedział, że jest “oburzony słowami profesorów” i “nie wie czy to żart, czy kpina”. Dziennikarz, prowadząc program w publicznej telewizji nie ma prawa wygłaszać swoich prywatnych opinii. Ma być obiektywnym i bezstronnym arbitrem. Ale jak widać w TVP panują inne standardy.

Prowokacje mainstreamowych mediów w ostatnich tygodniach nie za bardzo się udały. Mają już coraz mniejszą siłę rażenia, coraz mniej ludzi w nie wierzy. Nie wpłynie to również w znaczący sposób na sondaże, choć media będą próbować każdą, nawet najmniejszą utratę poparcia przedstawiać jako efekt do dawnej retoryki. Niestety to, że takich prób będzie coraz więcej jest pewne, więc politycy największej partii opozycyjnej będą musieli się wyjątkowo pilnować.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych