Członek niemieckich Zielonych kaja się za chęć legalizacji pedofilii: "Jestem odpowiedzialny za szkodliwe postulaty"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Wikimedia Commons, autor: GeeJo, lic. GDFL, CC3.0
fot. Wikimedia Commons, autor: GeeJo, lic. GDFL, CC3.0

Lider niemieckich Zielonych Juergen Trittin przyznał, że w 1981 roku kandydując na radnego w Getyndze odpowiadał za program Alternatywnej Listy Zielonych Inicjatyw (AGIL) postulujący zniesienie kar za stosunki seksualne osób dorosłych z dziećmi.

Trittin powiedział dziennikowi "Tageszeitung" (TAZ), że AGIL znajdowała się w latach 80. pod wpływem grup interesów, które chciały zalegalizować wykorzystywanie seksualne dzieci. W tym przypadku Alternatywna Lista przejęła w całości postulaty Akcji Homoseksualnej Getynga - wyjaśnił polityk Zielonych.

AGIL nie przeciwstawiła się w zdecydowany sposób tym szkodliwym postulatom. Ja też jestem za to odpowiedzialny. To mój błąd, którego żałuję

- powiedział Trittin, który w wyborach do Bundestagu 22 września jest wraz z koleżanką partyjną Katrin Goering-Eckardt "jedynką" na liście.  

Kierownictwo Zielonych zleciło niezależnym politologom Franzowi Walterowi i Stephanowi Klecha z Instytutu Badań nad Demokracją w Getyndze prześwietlenie dziejów partii pod kątem występowania tendencji pedofilskich. Zarzuty wobec czołowej postaci Zielonych, obecnie eurodeputowanego Daniela Cohn-Bendita, i innych polityków tej partii pojawiają się w mediach od kilku miesięcy.

Właśnie Walter ujawnił na łamach "TAZ", że Trittin odpowiedzialny był za zredagowanie kontrowersyjnego programu AGIL z 1981 roku. Obecny lider Zielonych był wówczas studentem i kandydatem do rady miasta Getyngi.

Szef Zielonych Cem Oezdemir powiedział, że jego partia dąży do całkowitego wyjaśnienie zarzutów.

Chcieliśmy, by zajął się tym ktoś całkowicie niezależny

- podkreślił polityk zwracając uwagę, że rewelacje o przeszłości Trittina pojawiają się na krótko przed wyborami parlamentarnymi.

Walter nie zwraca uwagi na wybory; to dobrze

- powiedział Oezdemir.

W wyborach do Bundestagu w najbliższą niedzielę Zieloni zabiegają wspólnie z SPD o odsunięcie odwładzy Angeli Merkel i utworzenie koalicyjnego rządu. Sondaże nie dają im jednak większych szans na sukces. Koalicja rządowa CDU/CSU-FDP może liczyć na 46 proc. głosów, a SPD i Zieloni tylko na 36 proc. W przypadku udziału Zielonych w rządzie Trittin byłby kandydatem na stanowisko ministra finansów.

Z analizy partyjnych dokumentów wynika, że w swoim pierwszym programie z 1980 roku Zieloni opowiadali się za legalizacją stosunków seksualnych między dziećmi, a ich opiekunami i innymi dorosłymi. Partia domagała się usunięcia z kodeksu karnego przepisów zakazujących takich kontaktów.Paragrafy 174 i 176 kodeksu karnego zakazują seksu z dziećmi poniżej 14. roku życia. W przypadku osób sprawujących opiekę nad nieletnimi granica wieku wynosi 16 lat. Zwolennicy zmian w kodeksie chcieli utrzymać kary tylko w przypadku stosowania przemocy. Zdaniem naukowców, zwolennicy skrajnej liberalizacji przepisów dotyczących seksu z dziećmi tracą wpływy w partii dopiero po roku 1985.

CZYTAJ TAKŻE:

Cohn-Bendit nie jest wyjątkiem! Niemiecka partia Zielonych już w latach 80. domagała się legalizacji seksu dorosłych z nieletnimi

Anatomia manipulacji. Jak „Wyborcza” zmienia detale w nie swoich tekstach, by atakować Kościół pedofilią

PAP,mc

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych