Ewa Dałkowska, aktorka która otwarcie mówi o swoich konserwatywnych poglądach politycznych, która odważyła się (bo w dzisiejszych czasach takie zachowanie już odwagą trzeba nazywać) wystąpić w filmie Antoniego Krauzego o tragedii smoleńskiej (zagra tam Marię Kaczyńską), w rozmowie z "Wysokimi obcasami" - dodatkiem do "Gazety Wyborczej" - opowiada o szokującym zachowaniu, z jakim musiała się zetknąć:
Kiedy ogłosiłam, że popieram Kaczyńskiego, dookoła zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Poszliśmy do knajpy z Mańkiem Opanią i kolegą M. Całe lata przyjaźni. I ten łagodny M. - aktor naprawdę wybitny - mówi przy kelnerze: "Ty kurwo, jak mogłaś!". No to ja do kelnera: Przepraszam, czy w pana obecności często tak się zwracają do kobiet?"
Pourywały się niektóre znajomości.
(...) mam zagrać Marię Kaczyńską w filmie Krauzego. Słyszał pan? Ledwo Krauze zapowiedział film, a już koledzy aktorzy ogłosili bojkot - oni w pisowskim kinie grać nie będą. "Tak? To ja przyjmuję rolę w ciemno" - zdecydowałam. Złamałam własne zasady, nigdy tego nie robię, jeśli nie mam scenariusza. Zaczęłam dostawać listy i telefony tak uniesione! Że wspaniale, że WRESZCIE, że "sprzyjamy pani całym sercem".
Zapytana, jak ona - pisówa (nazwana tak przez prowadzącego rozmowę) - może być szczęśliwa grając u Krzysztofa Warlikowskiego, gdzie występuje razem z Andrzejem Chyrą (nazwanym przez pytającego lewakiem), Jackiem Poniedziałkiem (lewakiem i gejem), Magdaleną Cielecką (zaczynającą dzień od lektury "Wyborczej") i Mają Ostaszewską (buddystką), opowiada o żartach rozsadzających polityczne niesnaski:
Cicho! Ewa idzie! Chowajcie "Wyborczą" - woła konspiracyjnym szeptem Poniedziałek na mój widok.
Dalsza rozmowa wygląda tak:
GW: - I pani się nie obraża?
ED: - Wchodzę w to. Chyra czasami zaczyna pomstować na Kaczyńskiego... Właściwie to mnie bawi, że Kaczyński was denerwuje, zanim otworzy usta.
GW: - Bo wiadomo, co powie.
ED: - O to, to. Właśnie. Wy już wiecie. Machnę im przed nosem wycinkiem z "Gazety Polskiej", zacznę jakąś dyskusję, oni oczywiście się nie zgadzają, Ale nie następuje koniec świata. Mówię im: "Jak PiS wygra wybory, to będziecie się u mnie ukrywać".
Przypomnijmy - w kwietniu w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" (wówczas "Sieci") Ewa Dałkowska tak mówiła o filmie Antoniego Krauzego:
Ten film to nasz obowiązek, nasza powinność wobec tych, którzy zginęli. Potrzebujemy go, żeby mieć kierunek. Mam nadzieję, że to będzie obraz o nas. O tym, jak przyjęliśmy tragedię smoleńską i jak sobie z nią radzimy. Jeśli my będziemy milczeć, „kamienie wołać będą”. Myślę, że cała Polska pójdzie na tę produkcję. Wierzę, że będzie jak najlepsza.
znp
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/166512-jak-pis-wygra-wybory-bedziecie-sie-u-mnie-ukrywac-ewa-dalkowska-o-tym-jak-punktuje-kolegow-aktorow
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.