"Jak PiS wygra wybory, będziecie się u mnie ukrywać" - Ewa Dałkowska o tym, jak punktuje kolegów-aktorów

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Ewa Dałkowska, aktorka która otwarcie mówi o swoich konserwatywnych poglądach politycznych, która odważyła się (bo w dzisiejszych czasach takie zachowanie już odwagą trzeba nazywać) wystąpić w filmie Antoniego Krauzego o tragedii smoleńskiej (zagra tam Marię Kaczyńską), w rozmowie z "Wysokimi obcasami" - dodatkiem do "Gazety Wyborczej" - opowiada o szokującym zachowaniu, z jakim musiała się zetknąć:

Kiedy ogłosiłam, że popieram Kaczyńskiego, dookoła zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Poszliśmy do knajpy z Mańkiem Opanią i kolegą M. Całe lata przyjaźni. I ten łagodny M. - aktor naprawdę wybitny - mówi przy kelnerze: "Ty kurwo, jak mogłaś!". No to ja do kelnera: Przepraszam, czy w pana obecności często tak się zwracają do kobiet?"

Pourywały się niektóre znajomości.

(...) mam zagrać Marię Kaczyńską w filmie Krauzego. Słyszał pan? Ledwo Krauze zapowiedział film, a już koledzy aktorzy ogłosili bojkot - oni w pisowskim kinie grać nie będą. "Tak? To ja przyjmuję rolę w ciemno" - zdecydowałam. Złamałam własne zasady, nigdy tego nie robię, jeśli nie mam scenariusza.  Zaczęłam dostawać listy i telefony tak uniesione! Że wspaniale, że WRESZCIE, że "sprzyjamy pani całym sercem".

Zapytana, jak ona - pisówa (nazwana tak przez prowadzącego rozmowę) - może być szczęśliwa grając u Krzysztofa Warlikowskiego, gdzie występuje razem z Andrzejem Chyrą (nazwanym przez pytającego lewakiem), Jackiem Poniedziałkiem (lewakiem i gejem), Magdaleną Cielecką (zaczynającą dzień od lektury "Wyborczej") i Mają Ostaszewską (buddystką), opowiada o żartach rozsadzających polityczne niesnaski:

Cicho! Ewa idzie! Chowajcie "Wyborczą" - woła konspiracyjnym szeptem Poniedziałek na mój widok.

Dalsza rozmowa wygląda tak:

GW: - I pani się nie obraża?

ED: - Wchodzę w to. Chyra czasami zaczyna pomstować na Kaczyńskiego... Właściwie to mnie bawi, że Kaczyński was denerwuje, zanim otworzy usta.

GW: - Bo wiadomo, co powie.

ED: - O to, to. Właśnie. Wy już wiecie. Machnę im przed nosem wycinkiem z "Gazety Polskiej", zacznę jakąś dyskusję, oni oczywiście się nie zgadzają, Ale nie następuje koniec świata. Mówię im: "Jak PiS wygra wybory, to będziecie się u mnie ukrywać".

Przypomnijmy - w kwietniu w wywiadzie dla tygodnika "wSieci" (wówczas "Sieci") Ewa Dałkowska tak mówiła o filmie Antoniego Krauzego:

Ten film to nasz obowiązek, nasza powinność wobec tych, którzy zginęli. Potrzebujemy go, żeby mieć kierunek. Mam nadzieję, że to będzie obraz o nas. O tym, jak przyjęliśmy tragedię smoleńską i jak sobie z nią radzimy. Jeśli my będziemy milczeć, „kamienie wołać będą”. Myślę, że cała Polska pójdzie na tę produkcję. Wierzę, że będzie jak najlepsza.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ewa Dałkowska w „Sieci” o roli w filmie „Smoleńsk”: „Naszym zadaniem jest zbudowanie prawdy o nich, a ona była przecież wielokrotnie zafałszowywana”

znp

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych