Miszmasz na sobotę czyli jak Szumilas reaguje na oczekiwania, Tusk na pomnik, a sąd na przeprosiny Wałęsy dla Wałęsy

Jarosław Gowin rozstał się z Platformą Obywatelską. Poinformował o tym w filmiku, który rozesłał mailem. Zapisał się w ten sposób w historii jako pierwszy poseł, który rzucił partię przez Internet. Teraz sam przejdzie do historii. Razem z Żalkiem.

*

Posłowie uciekinierzy z PO zapowiedzieli, że poprą wniosek o referendum w sprawie sześciolatków. Może chociaż z tych ruchów tektonicznych w Platformie jakiś pożytek będzie.

*

„Ta reforma jest dla dobra dzieci i ich rodziców. Reagujemy przecież na oczekiwania społeczne” –

powiedziała minister Szumilas o ustawie przedszkolnej. Trzeba jeszcze tylko rozgryźć na oczekiwania którego konkretnie społeczeństwa zareagowała minister Szumilas i ją do niego wysłać bez biletu powrotnego.

*

W wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu zwyciężył kandydat PiS Zdzisław Pupa. Jednak nieoczekiwane zwycięstwo ogłosił także Mariusz Kawa, kandydat PO-PSL. Poczuł się  zwycięzcą, bo jego nazwisko „przetarło się przez młyny medialne”. Grunt, to dobre samopoczucie.

*

Przy okazji wyborów na Podkarpaciu okazało się, że zwycięstwo, to nie to samo, co moralne zwycięstwo, bo o ile wybory wygrał Zdzisław Pupa, o tyle moralnie zwyciężył Kawa. Według mainstreamowych mediów frekwencja na Podkarpaciu była niska, a przecież, ten region to bastion PiS. Ciekawe co powiedzą jak bastion PO odwoła Hannę Gronkiewicz-Waltz.

*

Die Welt poinformował, że Radosław Sikorski wymyślił i wdrożył plan rozwiązania kwestii broni chemicznej w Syrii. Choć propozycja Sikorskiego dotycząca rozwiązania konfliktu w Syrii, nie jest tak naprawdę autorskim pomysłem naszego ministra i nie jest wcale nowa, bo padła już w zeszłym roku z ust amerykańskiego senatora Richarda Lugara, to jednak nie przeszkodziło to marszałek Sejmu Ewie Kopacz wyznać z charakterystyczną sobie egzaltacją: „uważam, że mamy szczęście do takiego ministra spraw zagranicznych, który potrafi przewidzieć skutki, ale też potrafi szukać rozwiązania w bardzo trudnej sytuacji.” Teraz ze spokojem czekamy na zgłoszenie kandydatury Sikorskiego do pokojowego Nobla.

*

Zadłużona na 4 miliardy złotych kolejowa spółka PKP SA będzie bawić się w Święto Kolejarza na gigantycznym Stadionie Narodowym! Pracownikom PKP zaśpiewa Kayah, chociaż bardziej pasowałaby Maryla Rodowicz z hitem „Wsiąść do pociągu byle jakiego”. Jeszcze tylko Ministerstwo Zdrowia zorganizuje na Narodowym Światowy Dzień Chorego, MEN Ogólnopolski Dzień Przedszkolaka i ministra Mucha wyjdzie na swoje. Tylko podatnicy pójdą z torbami.

 

*

Ledwie Donald Tusk zdążył „bardzo wyraźnie powiedzieć, że przedszkole to nie jest szkoła” i że „przedszkole to nie jest miejsce do nauki, tylko do dozoru nad dziećmi”, a posłowie „doceniając wagę edukacji przedszkolnej w rozwoju i wychowaniu dziecka” ustanowili dzień 20 września Ogólnopolskim Dniem Przedszkolaka. A to przekorni figlarze!

*

Do Warszawy wpadli związkowcy, żeby powiedzieć, że nie zgadzają się z polityką rządu. Niestety Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przywitała ich kawą, a Ewa Kopacz nie wyniosła kanapek, nikt nie nakręcił o nich filmu i nikt nie napisał dla nich piosenki. Wrażliwość na los człowieka prostego skończyła się z rządami PiS. Dziś niezadowoleni z rządu, to zwykłe łobuzy.

*

Związkowcy postawili Donaldowi Tuskowi pomnik pod Sejmem. A premier na to, że on na pomnik nie zasłużył. I w końcu powiedział prawdę.

*

Sąd stwierdził, że Krzysztof Wyszkowski nie musi płacić za przeprosiny, który Wałęsa w jego imieniu sam sobie złożył. Sąd uznał, że przeprosiny Wałęsy dla Wałęsy były niezgodne z wcześniejszym wyrokiem sądu. Gdyby jeszcze Wałęsa przeprosił za „Bolka”…

*

Warszawska Opera Kameralna przygotowuje operę o tożsamości seksualnej. Bohaterką ma być Anna Grodzka. Żeby było śmieszniej libretto pisze Piotr Pacewicz, były wicenaczelny Gazety Wyborczej. Jeśli chodzi o tytuł, to niestety „Czarodziejski flet” już zajęty.