W Krakowie rozpoczną się przewidziane prawem konsultacje społeczne nad pomysłem radnego Prawa i Sprawiedliwości Stanisława Rachwała o ograniczeniu niedzielnego handlu w mieście. Jego pomysł zyskał wstępną akceptację Rady Miasta.
Chcemy w ten sposób bronić praw polskich pracowników. Teraz są zmuszani do pracy nawet w Wigilię i Wielki Piątek
- powiedział Rachwał redakcji „Dziennika Polskiego”.
Zanim taki zakaz ewentualnie wszedłby w życie trzeba przeprowadzić konsultacje, w których wypowiedzą się m.in. organizacje pracowników i pracodawców co potrwa kilka miesięcy.
Potem radni będą jeszcze raz głosowali w sprawie przepisów ograniczających niedzielny handel. Prawo pozwala im to robić: rady miast mogą ustalać godziny i dni pracy sklepów, ponieważ jest to zadanie własne gmin. Tak wynika z orzecznictwa sądów administracyjnych
- czytamy w „DP”.
Przeciwnicy ograniczania handlu twierdzą, że jest to szkodliwy pomysł.
Sklepy będą potrzebowały mniej pracowników, będą zwolnienia
- stwierdził na łamach gazety przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej w RMK Grzegorz Stawowy.
Nie przekonuje go argument, że dzięki temu rodziny będą więcej czasu spędzać ze sobą, a nie na zakupach w galeriach handlowych.
Jeśli ktoś będzie chciał uciec od rodziny, to będzie mógł pójść w niedzielę do kina
- dodał.
Zdaniem radnego Wojciecha Wojtowicza z PO, taka uchwała byłaby wbrew interesom pracodawców.
Mamy teraz 13 dni wolnych od pracy. Tylko jeden taki dzień kosztuje przedsiębiorców 5 mln złotych. W innych krajach wolnego jest mniej: na Ukrainie - 9 dni, w Szwecji - 10, a w Czechach - 12
- powiedział w rozmowie z „DP”.
Pierwotnie radni chcieli tylko ograniczyć godziny handlu w Wielki Piątek i w Wigilię Bożego Narodzenia. Zgodnie z tym projektem, sklepy byłyby wtedy czynne maksymalnie do godziny 12.00. Potem radny Rachwał zgłosił jednak poprawkę dotyczącą także niedziel. Zgodnie z jego propozycją - przyjętą przez Radę głównie głosami przedstawicieli PiS i prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków - dłużej mogłyby być czynne jedynie apteki, stacje benzynowe, sklepy w hotelach, hostelach oraz motelach.
Część samorządowców była zażenowana faktem, że takie przepisy zostały przyjęte.
To uchwała, która ogranicza swobody obywatelskie naszych mieszkańców. Chyba najgorsza z tych, jakie uchwaliliśmy
- uznał radny Dominik Jaśkowiec.
Co ciekawe, kiedy poprawka Rachwała została już przegłosowana, jeden z autorów pierwotnego tekstu uchwały, Tomasz Urynowicz, postanowił go wycofać.
Radni robią sobie kpiny z projektu
- stwierdził.
Nie udało mu się jednak zebrać wystarczającej liczby głosów do wycofania projektu.
Wiesław Nalepa, wiceprezes Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej był bardzo zaskoczony pomysłem radnych. Powiedział, że propozycja nie była konsultowana z kupcami. Andrzej Zdebski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Krakowie uważa natomiast, że uchwała ogranicza swobodę prowadzenia działalności gospodarczej
- czytamy w „Dzienniku Polskim”.
Mieszkańców Krakowa czeka ciekawa dyskusja w ramach konsultacji społecznych, bo przeforsowany przez Stanisława Rachwała pomysł jest prawdziwie rewolucyjny.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/166330-bez-handlu-w-niedziele-pod-wawelem