Kiedy w ostatni piątek rząd przyjął projekt budżetu na 2014 rok oparty o 2,5% wzrost PKB i wynoszącą 2,4% inflację, przychylni tej ekipie eksperci określili go jako konserwatywny, a więc taki którego wykonanie może być lepsze od planowanego zarówno w zakresie dochodów jak i wydatków, a więc w konsekwencji pozwalające na osiągniecie niższego deficytu budżetowego.
Pierwsze jednak co rzuca się w oczy jeżeli popatrzy się na podstawowe wielkości w nim zawarte, to wyjątkowo niski poziom dochodów i wydatków budżetowych w sytuacji przewidywanego przecież wzrostu gospodarczego.
Dochody budżetowe mają wynieść 276,5 mld zł, a planowane wydatki 324,2 mld zł w związku z tym deficyt budżetowy ma wynieść 47,7 mld zł, czyli ma być on o blisko 4 mld zł niższy niż tegoroczny ale już po dokonywanej w tych dniach nowelizacji budżetu na 2013 rok.
Nie jest jeszcze jasne jak mają kształtować się w 2014 roku dochody podatkowe z 4 głównych rodzajów podatków (VAT, akcyza PIT i CIT), ale w związku z tym, że wielkość dochodów budżetowych jest podobna do tych z roku 2013 (wtedy wyniosły 275,7 mld zł, a więc w 2014 roku będą zaledwie o 0,8 mld zł wyższe), prawdopodobnie należy zakładać, że także dochody podatkowe zaplanowano na podobnym poziomie.
Przypomnijmy więc, że w ramach trwającej nowelizacji budżetu, minister Rostowski przewiduje, że w roku 2013 wpływy z podatku VAT, mają wynieść około 113 mld zł i będą mniejsze od tych planowanych wcześniej o 13,4 mld zł, wpływy z akcyzy 59,8 mld zł i będą mniejsze o 4,7 mld zł, wpływy z CIT wyniosą tylko 22 mld zł i będą niższe aż o 7,6 mld zł, wreszcie wpływy z PIT mają wynieść 40,9 mld zł i będą niższe od tych planowanych o ponad 2 mld zł.
Sumarycznie więc wpływy podatkowe z tych 4 głównych podatków, mają być mniejsze od tych planowanych jeszcze w styczniu tego roku aż o 27,8 mld zł i ten bardzo niski poziom dochodów podatkowych minister Rostowski przyjął do budżetu na 2014.
Dla porządku należy przypomnieć, że polskie PKB na koniec 2013 roku wyniesie około 1635 mld zł, a przy założeniach 2,5% wzrostu PKB i wynoszącej 2,4% inflacji w 2014 roku ma wynieść 1717 mld zł.
Mimo tego, że rząd nie ma jeszcze projektu zmian ustawy o OFE i trudno powiedzieć kiedy znajdzie się ona w Sejmie, a szczególnie czy rządząca koalicja Platformy i PSL-u go przegłosuje, w projekcie budżetu na 2014 rok uwzględniono skutki jego przyjęcia i oszacowano je na około 10 mld zł.
Po pierwsze o około 5 mld zł mniejsze mają być koszty obsługi długu publicznego na skutek zmniejszenie go o około 120 mld zł (na skutek umorzenia obligacji skarbowych będących w posiadaniu OFE).
Po drugie o kolejne 5 mld zł ma być mniejsza dotacja budżetowa do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który ma się wzbogacić o taką kwotę pochodzącą z przejęcia kapitałów pierwszych roczników ubezpieczonych ,którzy w ciągu najbliższych 10 lat będą przechodzili na emerytury.
Zadziwiające jest również to że wydatki budżetowe na 2014 rok wynoszące 324,2 mld zł, będą nawet nominalnie o 3,1 mld zł niższe od tych z 2013 roku.
W ostatnich latach wydatki budżetowe rosły średnio od 7 do 14 mld zł rocznie, a więc ich spadek w 2014 roku oznacza, że minister Rostowski kontynuując kreatywną księgowość na ogromną skalę, wypycha wydatki inwestycyjne poza budżet do spółek skarbu państwa i do programu Polskie Inwestycje Rozwojowe(PIR).
Już w tym roku grupa PKP zamiast 1 mld zł z budżetu na modernizację linii kolejowych, dostała dyspozycję od ministra transportu aby taką kwotę pożyczyć na rynku poprzez emisję obligacji.
Wszystko wskazuje na to, że na jeszcze większą skalę tego rodzaju dyspozycje, będą wydawane kolejnym spółkom skarbu państwa (choćby energetycznym, które w 2013 roku minister finansów ograbił z zysku poprzez pobranie ponad 3 mld zł dywidend) aby budując nowe bloki energetyczne, pożyczały na rynku albo uzyskały wsparcie z PIR.
Ale to jak się wydaje tylko część kreatywnej księgowości jaką w budżecie na 2014 rok zaprojektował minister Rostowski. O jego wszystkich posunięciach, będzie można więcej napisać po 30 września, kiedy projekt budżetu trafi do Sejmu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/166034-tajemnice-budzetu-na-rok-2014-to-tylko-czesc-kreatywnej-ksiegowosci-jaka-zaprojektowal-minister-rostowski