Obecna władza wyspecjalizowała się w opowiadaniu bajek. Kilka dni temu premier Donald Tusk na Forum Ekonomicznym w Krynicy przybrawszy poważny wyraz twarzy w teatralny sposób wykrzyknął: „Polacy odparli atak kryzysu. Kryzys łomotał do naszych drzwi, ale ich nie wyważył!”. Ekonomiści po wysłuchaniu tej propagandowej frazy wzruszyli ramionami lub podjęli polemikę, bowiem stan finansów państwa i kondycja gospodarki nie upoważnia do takich buńczucznych deklaracji.
Z kolei prezydent Bronisław Komorowski zainicjował coroczną akcję „Narodowe Czytanie” mającą przybliżać ogółowi polskie dzieła literackie, umacniać narodową tożsamość, popularyzować piękną polszczyznę. W 2012 r. odbyło się ogólnopolskie czytanie „Pana Tadeusza”. W tym roku para prezydencka w świetle telewizyjnych kamer odczytywała fragmenty twórczości hrabiego Aleksandra Fredry. Akcja została zorganizowana w wielu miejscowościach, Fredrę czytali znani aktorzy i ludzie kultury m.in. Daniel Olbrychski i Andrzej Poniedzielski.
Za rok w ramach „Narodowego Czytania” zaprezentowana zostanie twórczość Henryka Sienkiewicza. Na pierwszy rzut oka świetna inicjatywa, popularyzująca twórczość autorów wielce zasłużonych dla Polski. Nic tylko przyklasnąć. Kłopot w tym, że w chwili, gdy pan prezydent drapując się w togę strażnika narodowej tradycji i miłośnika literatury z emfazą odczytuje popularne strofy, minister edukacji Krystyna Szumilas (PO) usuwa arcydzieło polskiej literatury„Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza z kanonu lektur w gimnazjum, zaś „Potop” noblisty Henryka Sienkiewicza z kanonu w liceum ogólnokształcącym.
Prezydent B. Komorowski milczy, gdy niszczony jest wspólny dla Polaków kod kulturowy, gdy wyrzucane są ze szkół lektury konstytuujące polskość. Nie wie co się dzieje? A może jego występy oprócz przysporzenia osobistej popularności mają odwrócić uwagę od amputacji przez rząd Tuska ważnej części narodowej tradycji w umysłach i sercach młodego pokolenia Polaków?
Polsce potrzebna jest władza poważnie traktująca Polaków. Szanująca i hołubiąca narodową tradycję. Angażująca się w akcje na rzecz czytelnictwa i kultury, ale przede wszystkim projektująca mądre systemowe działania pozwalające młodzieży stać się świadomymi Polakami. Taką władzę dopiero musimy sobie wybrać w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w 2015 r.
Roman Kowalczyk, Wrocław
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/165979-strofy-dla-naiwnych-polsce-potrzebna-jest-wladza-powaznie-traktujaca-polakow-szanujaca-i-holubiaca-narodowa-tradycje-taka-wladze-dopiero-musimy-sobie-wybrac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.