Przemysł pogardy nie odpuszcza. "Wyborcza" szykuje kolejny haniebny atak na wspaniałego człowieka, Ojca Tadeusza Rydzyka!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Lewica ma w świecie mediów niemal wszystko. Ponad 99 procent stacji radiowych, 100 procent miejsc na multipleksie (telewizja Trwam wciąż nie może nadawać...), ogromne portale i wielkie gazety. W Warszawie pyszni się szklany pałac Agory, wydawcy "Wyborczej", pół godziny drogi dalej jest pałac TVN. Płynie tam rzeka reklam z pieniędzy publicznych. To kombo zgarnia zresztą niemal wszystkie reklamy i dba by nic innego na rynku medialnym nie wyrosło. A jak wyrośnie coś naprawdę niezależnego, to atakują bez przerwy. Przykładem - wspomniana telewizja Trwam i tygodnik "w Sieci".

Kto w tym świecie jest imperatorem? Kto naprawdę kąpie się w złotych wannach? Oni? Skąd! W ich szalonej, odwracające znaczenia narracji "imperatorem" jest skromny kapłan, człowiek, który ze społecznych datków zbudował media służące dobru wspólnemu, Kościołowi i Polsce. Ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk znów staje się celem przemysłu pogardy.

Jak informuje portal Wirtualnemedia.pl w nowej serii książkowej “Gazety Wyborczej” ukaże się pozycja "Ojciec Tadeusz Rydzyk. Imperator” Piotra Głuchowskiego i Jacka Hołuba.


Czytamy:

Pierwszą publikacją spod znaku „Reporterzy Dużego Formatu” będzie biografia założyciela Radia Maryja zatytułowana „Ojciec Tadeusz Rydzyk. Imperator”. Autorzy książki - Piotr Głuchowski i Jacek Hołub, którzy od początku istnienia toruńskiej rozgłośni śledzą losy jej twórcy, stworzyli wielowymiarowy portret człowieka chcącego zbudować Polskę według własnej recepty na wiarę, nadzieję, miłość i sukces.

Rzeczywiście, recepta ojca Tadeusza Rydzyka jest diametralnie inna niż Adama Michnika. Można wręcz powiedzieć, że to dzięki temu wspaniałemu kapłanowi Michnik w Polsce nie wygrał. Dziś wchodzą na scenę publiczną ludzie wychowani we wspaniałym uniwersytecie Radia Maryja. A telewizja Trwam stwarza szansę na choć odrobinę wolności i prawdy w świecie telewizji.

I ta właśnie szczelina wolności, wywalczona, wypracowana z takim trudem, nazywana jest "imperium". A prawdziwe imperia, zbudowane w ciemny sposób, pozostają nietykalne. Trudno powiedzieć czy to bardziej żałosne czy podłe. Podobnych kłamstw nazywanych prawdami będzie zapewne (pozwala to przewidzieć dotychczasowy dorobek autorów) w tej publikacji więcej.

gim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych