Terlikowski: absolwent szkoły według Szumilas "ma mieć aspiracje na poziomie Ferdynanda Kiepskiego, a wiedzę na poziomie Waldusia"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot PAP/Krzysztof Świderski
fot PAP/Krzysztof Świderski

Krystyna Szumilas (...) nie powinna nazywać się ministrem edukacji, ale ministrą ciemnoty narodowej

- pisze na łamach "Rzeczpospolitej Tomasz Terlikowski.

Komentując najnowsze reformy w MEN, a mianowicie wyrzucenie z listy lektor takich klasycznych pozycji jak "Pan Tadeusz" czy "Trylogia", publicysta mówi:

Kolejne decyzje, jakie podejmuje ta pani, która (...) nie powinna być nawet wicedyrektorem w szkole podstawowej, a co dopiero ministrem, pokazują, że polska oświata idzie nie tyle w kierunku oświecania kogokolwiek, ile w kierunku budowania szkoły według Kiepskich. Absolwent tej nowej szkoły (zabawmy się na moment w stworzenie sylwetki absolwenta szkoły minister Szumilas) ma mieć aspiracje na poziomie Ferdynanda Kiepskiego, a wiedzę na poziomie Waldusia.

Terlikowski dodaje, że wszelkimi sposobami pleni się też w szkole zainteresowanie ucznia polską tradycją czy kulturą:

Efekt jest zaś taki, że nasze dzieci (...), stracą zdolność rozumienia sporej części naszej tradycji kulturowej. (...) I może, aż strach to powiedzieć, właśnie o to chodzi, by uformować w szkołach ludzi pozbawionych korzeni, zdepolonizowanych

- wnioskuje publicysta.

mc,"Rzeczpospolita"

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych