Prezydent Komorowski na rocznicę wybuchu wojny. Agencje nie podają, by choć raz użył słowa "Niemcy"...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Tomasz Waszczuk
PAP/Tomasz Waszczuk

Kampania wrześniowa, dramatyczna obrona i dramatyczna utrata niepodległości, zostawiły trwały ślad w polskiej pamięci - powiedział w sobotę prezydent Bronisław Komorowski w Mławie na uroczystych  obchodach 74. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

Podkreślał też, że wyciągając wnioski z przeszłości, nawet teraz, gdy Polska cieszy się wolnością i bezpieczeństwem, trzeba myśleć o scenariuszach ewentualnego kryzysu, a także dbać o współczesne polskie siły zbrojne.

"Kampania wrześniowa, dzień 1 września 1939 roku, jest żywo zapisana w polskiej pamięci narodowej, bo żyje także bardzo mocno w tradycji i pamięci rodzin. Jest to jedna z tych dat, tych wielkich wydarzeń, które są w pełni zrozumiałe, w pełni aktualne, są ciągle przeżywane w Polsce" - powiedział prezydent.

Zaznaczył, że stara się co roku pamiętać o dacie 1 września 1939 roku, odwiedzając te miejsca w Polsce, które są w sposób szczególny związane z "dramatycznym bojem o polską wolność, państwowość i polskie granice".

"Pamięć w sposób szczególny jest przechowywana nie tylko w rodzinach, środowiskach kombatanckich, ale także w środowiskach lokalnych, jest pamięcią lokalną, tak jak bitwa pod Mokrą, bitwa nad Bzurą, tak jak tutaj Mława, czy inne miejsca, gdzie żyje pamięć o dramatycznych wydarzeniach tu, na tej ziemi, na ziemi, która jest ukochana, ceniona przez ludzi, mieszkających tutaj, pomimo upływu wielu, wielu lat" - mówił prezydent.

Zdaniem Komorowskiego, kampania wrześniowa ma pod Mławą szczególny wymiar, nie tylko natury historycznej, ale - jak mówił - "to także ważne miejsce dla szerszej refleksji, przydatnej w życiu współczesnych Polaków".

"Miejmy świadomość, że bitwa mławska była tylko fragmentem szerszych zmagań, które jednak świadczyły o naszej militarnej słabości w 1939 roku" - powiedział prezydent

Według niego "bitwa mławska jest pewnym przesłaniem, pozwalającym myśleć, że moglibyśmy skuteczniej chronić własną niepodległość, gdybyśmy na czas i w odpowiedni sposób przygotowali ojczyznę, państwo, armię polską do zderzenia z brutalną rzeczywistością końca lat 30-tych".

Zdaniem Komorowskiego, "wrzesień 1939 roku to obowiązek pamiętania nie tylko o heroizmie żołnierzy, odwadze i poświęceniu, twardej walce, ale także obowiązek pamiętania o zupełnej klęsce państwa polskiego, rozpadzie polskich marzeń, nadziei na długotrwałą niepodległość i wolność". Jak dodał, jest to refleksją, którą należy co roku sobie powtarzać, aby nie popełnić podobnych błędów w przeszłości.

Prezydent podkreślił, że skuteczną armię, system obronny i bezpieczeństwa, buduje się poprzez trwałe systemy sojusznicze oraz własny wysiłek obronny.

"Nawet wtedy, kiedy cieszymy się wolnością, bezpieczeństwem, powinniśmy myśleć także o scenariuszach smutnych, trudnych, scenariuszach kryzysu" - mówił Komorowski.

"Jeśli chce się mieć pokój, trzeba mieć przygotowaną broń, wiedzieli już o tym starożytni mówiąc +si vis pacem para bellum+ (z łac. jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny). Stąd bierzmy także przykład na przyszłość, dbając o współczesne siły zbrojne Polski" - apelował prezydent.

Jak dodał, przykład bitwy pod Mławą pokazuje, że przygotowania podjęte na czas mogą "czynić ojczyznę bezpieczniejszą".

"Widzimy (na polu bitwy - PAP) i ten schron bojowy, pamiętamy przebieg bitwy, w której nie było tego, co czasami w czarnej legendzie września 1939 roku dominuje: tu nikt nie szedł z bagnetem na czołgi żelazne, tu nikt nie atakował szablą czołgów przeciwnika, tu były polskie bunkry, schrony, polskie karabiny maszynowe, armaty i był dzielny, dobrze wyszkolony żołnierz" - podkreślił prezydent.

Dodał, że "przeciwników zatrzymały pola minowe, założone przez Polaków".

Komorowski powiedział też, że od wydarzeń z 1939 roku minął już "kawał czasu", a widać to także "po niezwykłym, pięknym wieku ostatniego żyjącego uczestnika bitwy mławskiej". "To jest świadectwo trwania przy tych samych wartościach, marzeniach, dążeniach, poprzez ciężko doświadczone pokolenia przez zły los" - zaznaczył.

W uroczystościach uczestniczył płk Stanisław Ślesicki - uczestnik bitwy pod Mławą, ostatni żyjący oficer wojny obronnej 1939 roku, który 18 stycznia skończył sto lat. Ślesicki, absolwent kursu podchorążych z 1938 r. walczył pod Mławą jako dowódca plutonu. Za męstwo w czasie tej bitwy granicznej oraz w obronie Warszawy otrzymał Order Virtuti Militari. Po kapitulacji stolicy dostał się do niewoli niemieckiej.

Rocznicowe uroczystości z udziałem prezydenta odbyły się przed Pomnikiem Piechura, upamiętniającym ofiary Bitwy pod Mławą, jednej z pierwszych bitew wojny obronnej Polski. Odczytano tutaj apel pamięci, odprawiono ekumeniczną modlitwę za poległych i złożono wieńce.

Potem prezydent obserwował inscenizację bitwy pod Mławą - plenerowe widowisko historyczne z udziałem blisko 400 rekonstruktorów, zorganizowane w Uniszkach Zawadzkich na przedpolach Mławy.

Komorowski podziękował organizatorom i uczestnikom inscenizacji oraz publiczności, która - jego zdaniem - przyjeżdża tutaj nie tylko z miłości do historii, ale także z potrzeby szukania refleksji o przyszłości Polski i świata.

Organizowana od sześciu lat rekonstrukcja Bitwy pod Mławą jest najbardziej znaną po grunwaldzkiej inscenizacją historyczną w Polsce. W ocenie organizatorów tegoroczne widowisko obejrzało kilkadziesiąt tysięcy widzów.

Jak co roku, organizatorzy zadbali o zachowanie historycznych detali. Odtworzone zostały poszczególne etapy walk z 1939 roku i pozycje obu walczących wojsk. Wykorzystano do tego oryginalne schrony bojowe. Odwzorowano też umundurowanie i uzbrojenie, którego używano podczas prawdziwej bitwy.

W rekonstrukcji wzięły udział samoloty, czołgi, samochody pancerne, motocykle, artyleria i inne rodzaje sprzętu wojskowego z epoki. Widowisku towarzyszyły pokazy pirotechniczne i pojedynki lotnicze. W tym roku widzowie mogli też obejrzeć zrekonstruowany czołg 7 TP, który przed 74 laty był najnowocześniejszym polskim pojazdem pancernym.

Organizatorem rekonstrukcji był Urząd Miasta w Mławie, a zrealizowała ją fundacja Polonia Militaris.

Rozegrana 1-3 września 1939 roku bitwa pod Mławą jest uważana za jeden z najważniejszych etapów wojny obronnej Polski. Żołnierze 20. Dywizji Piechoty wchodzącej w skład Armii "Modlin" (pod dowództwem gen. Emila Krukowicza-Przedrzymirskiego) toczyli walki z oddziałami wchodzącymi w skład niemieckiej 3. Armii (pod dowództwem feldmarszałka Georga von Kuechlera).

Niemcy mieli trzykrotną przewagę liczebną i ogniową, Polakom sprzyjały fortyfikacje i podmokły teren. Wojska niemieckie atakowały z terytorium Prus Wschodnich z zadaniem jak najszybszego dotarcia do Warszawy. Na północnym Mazowszu pod Mławą natrafiły na zaciekły opór. W bitwie zginęło ok. 1,2 tys. żołnierzy polskich i 1,8 tys. niemieckich, a 1 tys. Niemców uznano za zaginionych.

PAP/Skaj

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych