"Byli niebezpieczni dla rodzącego się PRL" - Arkadiusz Gołębiewski, twórca filmu "Kwatera Ł" o Żołnierzach Wyklętych w Salonie Dziennikarskim Floriańska 3. Pierwszym po wakacjach!

Jeśli wielkich ludzi nazwiemy kolaborantami, to jak nazwiemy Bieruta, Gomułkę czy Jaruzelskiego?

- pytał historyk, prof. Jan Żaryn w pierwszym po wakacjach Salonie Dziennikarskim Floriańska 3. Jak zwykle bieżące tematy, w tym rocznicowo-historyczne przeplatały się z podsumowaniem tych, które pojawiły się w czasie letniej kanikuły.

Dyskutantami oprócz prof. Żaryna - redaktora naczelnego miesięcznika "wSieci Historii" byli: Ks. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika "Idziemy", Ryszard Makowski, satyryk, publicysta oraz Arkadiusz Gołębiewski, reżyser, m. in. głośnego filmu "Kwatera Ł", a także pomysłodawca festiwalu "Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci". Dyskusję moderował Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika "wSieci".

Pierwszym tematem była jutrzejsza rocznica 1 września. Jacek Karnowski określił Wrzesień 39' jako najdramatyczniejsze wydarzenie w polskiej historii.

Prof. Żaryn przypomniał, że splotły się dwie rocznice

Tak się złożyło, że dziś mamy święto, które nas przybliża do wolności, a jutro rocznica wydarzenia, która nam niepodległość odebrała. Te daty skłaniają do refleksji historyków. Nie życzyłby nikomu stać przed takimi decyzjami, jaki musieli podjąć politycy przed wrześniem.

- powiedział historyk.

Ryszard Makowski stwierdził, że łatwo jest teoretyzować, gdy siedzi się w wygodnych pomieszczeniach i nie trzeba podejmować trudnych decyzji.

Prof. Żaryn dodał, że trzeba uczyć się na podstawie historii, trzeba umieć ją analizować na zimno

Józef Beck mógł np. dłużej szantażować Brytyjczyków ewentualnym sojuszem z Hitlerem. Można się uczyć, ale z tej nauki nie może wychodzić potępienie tamtych ludzi. Kwestia doboru słów. Jeśli wielkich ludzi nazwiemy kolaborantami, to jak nazwiemy Bieruta, Gomułkę czy Jaruzelskiego?

- zakończył wypowiedź pytaniem.

Ksiądz Zieliński stwierdził, iż trzeba sobie uświadomić, że w tej części Europy są tylko trzy państwa, które mogą powstrzymać ekspansję Rosji: Szwecja, Polska i Turcja.

Arkadiusz Gołębiewski zgodził się z przedmówcami i przypomniał, że Żołnierze Wyklęci zginęli dlatego, że byli wychowani w II RP.

Byli niebezpieczni dla rodzącego się PRL, choć niekiedy chcieli pójść z nim na kompromis

- powiedział twórca ważnego filmu "Kwatera Ł"

W przerwie audycji słuchacze wysłuchali piosenki Ryszarda Makowskiego „Bo ja się boję PiSu” z nowej płyty artysty.

Kolejnymi tematami był bunt księdza Lemańskiego, wojna cywilizacyjna przeciwko wierze, religii, zwłaszcza chrześcijańskiej, sondaże oraz zamieszanie w partii rządzącej wokół osoby Jarosława Gowina.

Jacek Karnowski zwrócił uwagę na charakterystyczne w sprawie buntu księdza Lemańskiego bardzo duże zaangażowanie mediów na co dzień wrogich Kościołowi katolickiemu, a w tym przypadku pochylające się z "troską" na sprawą księdza buntownika.

Ksiądz Zieliński przypomniał, że nagonka na abp Henryka Hosera, zwierzchnika księdza Lemańskiego, zaczęła się już w 2010 roku.

Siły liberalne uznały wtedy, że nie da się go wykorzystać w swoich gierkach, że jednak nie wpuści "trochę świeżego powietrza do tego stęchłego Episkopatu"

- zacytował red. nacz. tygodnika "Idziemy" jedną z ówczesnych opinii i zapytał w odniesieniu do ostatniej okładki tygodnika "wSieci", która tak wzburzyła "Gazetę Wyborczą" i okolice, co by było gdyby na tej okładce z "czerwonymi rogami" pokazany był np. abp Hoser, Michalik itd?

Byłby poklask oczywiście

- odpowiedział Jacek Karnowski i przypomniał z kolei słowa Stalina, który o walce z Kościołem powiedział, "że samą propagandą nic nie zrobić, trzeba podzielić kler." i zauważył, iż sam Kościół może sobie nie poradzić z nagonką i potrzebne są media świeckie, które wesprą instytucję.

W sprawie bieżącej sytuacji politycznej w Polsce Ryszard Makowski powiedział, że ma wrażenie sporego chaosu.

Nie wiem, czy ktoś w Polsce zajmuje się rządzeniem, bo widać, że ciągle naparza się z Gowinem.

Slaw

TU MOŻESZ POSŁUCHAĆ CAŁEJ AUDYCJI.