"To jest coś wspaniałego, że ludzie pamiętają o babci do tego stopnia, że organizują takie uroczystości!" Wrocław uczcił Annę 'Solidarność'

Po Gdańsku, który upamiętnił Annę Walentynowicz nazywając jej imieniem rondo, przyszedł czas na Wrocław. 26 sierpnia przy skwerze u zbiegu ulic Sienkiewicza i Nowowiejskiej odbyła się uroczystość nadania temu miejscu imienia legendy Solidarności.

Podczas uroczystości Kazimierz Kimso, przewodniczący Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność" mówił:

Obecnie jest deficyt na takie osoby jak Anna Walentynowicz. Na osoby bezinteresowne, ofiarne, które swoim życiem, postawą, swoją uczciwością dają nam wzór. Mówią nam w jakim kierunku powinno się służyć krajowi, nie dla interesów własnych, nie dla interesu partii, tylko dla interesu narodu, społeczeństwa, kraju

- powiedział lider dolnośląskiej Solidarności.

Gościem honorowym uroczystości był Piotr Walentynowicz. Wnuk Anny Walentynowicz nie krył wzruszenia:

To jest coś wspaniałego, że ludzie pamiętają o babci do tego stopnia, że organizują takie uroczystości, podejmują tego typu działania. To jest piękne, to świadczy o tym, że babci poświęcenie nie poszło na marne.

Oficjalnym delegacjom towarzyszyło ponad stu mieszkańców Wrocławia z biało-czerwonymi flagami i transparentami. Zebrani przed skwerem goście złożyli wiązanki kwiatów, można było także usłyszeć patriotyczne śpiewy.

Inicjatorem nadania wrocławskiemu skwerowi imienia Anny Walentynowicz była dolnośląska 'Solidarność'. Nieprzypadkowa była też data wrocławskiej uroczystości. To właśnie 26 sierpnia wybuchł strajk w zajezdni nr VII przy ulicy Grabiszyńskiej. 10 kwietnia 2010 roku Anna Walentynowicz zginęła w katastrofie lotniczej w Smoleńsku.


Krzysztof Kunert