12-latek, który zaraził się amebą podczas zabawy w wodzie, zmarł w szpitalu w Miami(USA). Zachary Reyna był drugą w czasie wakacji ofiarą śmiercionośnego pasożyta.
W lipcu ameba Naegleria fowleri zaatakowała 12-letnią dziewczynkę, która przez ponad miesiąc znajdowała się w stanie krytycznym. Lekarze podjęli wobec niej specjalną i eksperymentalną metodę leczenia, która przyniosła dobre efekty.
Do zakażenia Ameba Naegleria fowleri dochodzi najczęściej w wodzie. Bakteria prześlizguje się przez nos w momencie np. płukania i bardzo szybko przegryza błony śluzowe, aby dostać się do komórek mózgowych. Do śmierci człowieka może doprowadzić w ciągu 72h od momentu zakażenia. Jednak najczęściej pierwsze objawy pojawiają się od jednego do siedmiu dni. Chorzy cierpią na bóle głowy, wymioty i gorączkę. Mogą pojawić się także drgawki, halucynacje i problemy z koncentracją.
Ameba najczęściej występuje w ciepłych słodkich wodach. Polska nie jest jej naturalnym środowiskiem, jednak w latach 80-tych szczepy tego pierwotniaka wykryto w ciepłych wodach Jezior Konińskich.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164916-nie-zyje-12-latek-zakazony-ameba