Obóz niepodległościowy czekają ważne "bitwy" w wojnie polsko-polskiej. Na razie nie czas na euforię. Obóz wroga wciąż jest silny

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Rys. Andrzej Krauze
Rys. Andrzej Krauze

Ostatnie dni pokazały po raz kolejny, że ośrodek obecnej władzy polityczno-medialno-biznesowej ma wciąż duży potencjał. Przemysł przykrywkowy ma się dobrze i wciąż jest w stanie kształtować przekaz do opinii publicznej. Pokazała to narracja mediów w ostatnim czasie. Do kuriozalnych rozmiarów rozdymano sprawę reakcji rządu na niewiele znaczącą bójkę w Gdyni. Udało się znów przejąć inicjatywę władzy i mediom i kreować pozytywny dla PO przekaz. Kibice, a potem show związane z wyborami w Platformie zmarginalizowały doniesienia i przekazy o znacznie poważniejszych problemach współczesnej Polski.

Media pokazały, że wciąż są w stanie formatować opinię publiczną. Są w stanie przykryć prawdziwe kłopoty, jeśli mówienie o nich jest nie na rękę rządzącym. A takich spraw jest coraz więcej. O części z nich przypomniał poseł Tomasz Kaczmarek w swojej interpelacji do Donalda Tuska. Pytając, czy premier zamierza się podać do dymisji, poseł PiS przytoczył małą część negatywnych skutków rządów Tuska oraz fatalnych decyzji władz.

CZYTAJ TAKŻE: "Czy zamierza się Pan podać do dymisji i przeprosić Polaków?" - poseł Kaczmarek punktuje premiera i wylicza skutki fatalnych działań rządu

O tym wszystkim, co znalazło się na liście pytań, o znacznie większej liczbie poważnych, strukturalnych i systemowych problemów media w Polsce powinny mówić niemal na okrągło. Jednak wolą mamić Polaków przekazem o błahostkach, które są łagodniejsze dla władzy.

Tę zdolność przemysłu przykrywkowego trzeba brać pod uwagę, przy analizowaniu sytuacji politycznej w Polsce oraz w rozważaniach o politycznej przyszłości. Wydaje się bowiem, że słyszana coraz częściej euforia, jakoby Polska zmierzała do przesilenia politycznego, może być znacznie na wyrost. Na pewno jest przedwczesna.

Choć kryzys władzy jest oczywisty, a jej rządy mogą przynosić jedynie złe owoce, środowiska podległościowe, środowiska czerpiące zyski w związku z obecnymi realiami III RP, wciąż są mocne i mają możliwości wytyczania ścieżek opinii publicznej. One są w stanie wytworzyć - i będą zapewne próbowały to robić - atmosferę, w której społeczne nastroje mogą wrócić do tych z 2007 roku. Prowokacje - również fizyczne napaści, przemilczanie problemów, nagłaśnianie kłamstw i fałszywych obrazów - tego trzeba się spodziewać.

W tej sytuacji strona niepodległościowa nie może się dekoncentrować, nie może popełniać błędów. Przedwczesne wzmacnianie euforii, emocji i radości z nadchodzącego sukcesu i przewartościowania może prowadzić do dekoncentracji. A to największy prezent, jaki strona niepodległościowa może dać swoim wrogom. Wrogom, bowiem w Polsce toczy się wciąż wojna. Wojna polsko-polska. I w tej wojnie czekają nas w najbliższym czasie bardzo ważne, być może przełomowe bitwy. Dekoncentrację wróg zauważy i na pewno wykorzysta.

Takimi bitwami są najbliższe wybory - parlamentarne, na prezydenta oraz samorządowe. One mogą przechylić wojenną szalę na którąś ze stron. A w tej wojnie strony są zawsze dwie. Jest strona podległościowa i niepodległościowa. Tak jest i tak było zawsze. Zawsze, czyli przynajmniej od kilkudziesięciu lat. Wojna polsko-polska to nie jest wymysł III RP. To znacznie wcześniejszy projekt.

Początków wojny polsko-polskiej należy szukać zapewne w 1944 roku, choć była ona skutkiem i działalności sprzed II wojny światowej. A być może i wcześniejszej. Jednak można przyjąć, że aktem założycielskim ostatniej, współczesnej fazy wojny polsko-polskiej było powstanie PKWN. To wtedy, na kilka tygodni przez wybuchem Powstania Warszawskiego, powstał kamień węgielny obozu podległości. Obozu, który trwa do dziś. Przez całe lata stał on konsekwentnie na jasnym stanowisku, że Polska ma być posłuszna możnym i nie ma prawa być polska.

Polska miała - i ma - być polska jedynie z nazwy, tak samo jak polscy jedynie z nazwy byli członkowie PKWN. Formalni Polacy montowali obcą władzę w 1944 roku, formalnych Polaków mamy i w III RP wielu.

W 1944 roku w imię budowy nowej rzeczywistości obóz podległych i zniewalających Polskę ludzi milcząco stał, patrząc na zagładę Polaków z polskimi sercami. Potem sam przystąpił do działania. Polaków mordował, sądził, deptał ich godność i człowieczeństwo, niszczył ich, grzebał potajemnie w dołach śmierci, niszczył suwerenną Polskę. W miejsce mordowanych wstawiał Polaków z nazwy, formalnych Polaków z sercami, duszami i umysłami poddanymi obcym.

Dziś ten obóz trwa i wciąż depcze - choć innymi metodami - niepodległą i suwerenną Polskę, wciąż pilnuje, by prawdziwi Polacy nie urośli w siłę, by obóz podległych prowadził Polskę tak, jak podległym i obcym wygodnie. Bo Polska silna zawsze możnym tego świata przeszkadzała. Oni wraz z podległymi walczyli, by Polska z kolan nie wstawała.

Ciągłość działań, myśli i geopolicznej wizji między czasami sowieckiego zniewolenia a obecną Polską jest wyrazisty po zagłębieniu się w analizę realiów współczesnej Polski. Układ okrągłostołowy to sowieckie zniewolenie przeniósł w nową rzeczywistość. W rzeczywistość III RP. Wygląda ono inaczej, opiera się na innych fundamentach, ale w istocie jest tożsame.

Polska, III RP, ma być polska tylko z nazwy. W rzeczywistości jej "serce" ma być nijakie - takie, jak podmioty robiące na Polsce aktualnie interesy. Gdy trzeba rosyjskie, gdy trzeba sowieckie, czy trzeba niemieckie, gdy trzeba unijne, gdy trzeba ma nabierać koloru jednego z oligarchów polskich, czy światowych.

Ta ciągłość sowieckiego zniewolenia pokazuje, jaka jest waga i stawka politycznych wydarzeń, które czekają nas w najbliższych latach.

Wybory polityczne, których stawką jest z jednej strony przechył w stronę niepodległości, a z drugiej pogłębienie podległości, są czymś znacznie poważniejszym niż zwykłe głosowanie. Są bitwą w wieloletniej kampanii "wojennej". Bitwą, która może mieć ogromne znaczenie strategiczne. Do tej bitwy obóz niepodległościowy musi przystępować z chłodną głową.

Obóz wroga jest bowiem nie tylko silny. Ma również za sobą totalitarne doświadczenia. Ta ciągłość myślowa, ideowa i środowiskowa może przełożyć się na praktykę...

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych