Babcia Ewa dołki kopie, wnuczek się cieszy, a fotograf pstryka. Bo właśnie tamtędy przechodził...

fot. wPolityce/"Fakt"
fot. wPolityce/"Fakt"

Taka babcia to prawdziwy skarb. Ewa Kopacz nie uznaje wakacji w egzotycznych kurortach. Zamiast tego woli polskie morze i zabawy z piaskiem z wnuczkiem Julianem

– „Fakt” zachwyca się marszałek Sejmu.

Przypadkowy zapewne fotograf, przechodząc trójmiejską plażą, uwiecznił wiceszefową Platformy na zabawie z wnuczkiem.

Roczny Julian to oczko w głowie Ewy Kopacz. Marszałek Sejmu każdą wolną chwilę wykorzystuje do tego, by wsiąść w samochód i pojechać do Trójmiasta, gdzie mieszka jej córka Kasia z mężem i synkiem. Tam Ewa Kopacz z twardego polityka zamienia się w kochającą i rozpieszczającą wnuczka babcię. Elegancką garsonkę zamienia na luźny strój i rusza z dzieckiem na plażę

– opisuje niecodzienne zdarzenie „Fakt”.

Jak wynika z relacji gazety, marszałek Sejmu wzorowo wywiązuje się z nowej  funkcji.

A w piasku zabawom nie ma końca. Widać, że Ewa Kopacz nie może się nacieszyć wnukiem. Bawi się z nim w piasku, podrzuca i łaskocze

– donosi „Fakt”.

Do pełni szczęścia zabrakło niewiele.

Niestety, chłodna pogoda nie pozwoliła na kąpiel w morzu, choć chłopca wyraźnie ciągnęło do wody. Troskliwa babcia jednak pilnowała, by Julian nie zmoczył choćby stópki, bo woda w Bałtyku jest bardzo zimna

– pisze gazeta.

Wszystko to można zobaczyć na zdjęciach, wykonanych najwyraźniej z ukrycia, bo nie wierzymy, by marszałek Sejmu wykorzystywała plażę i wnuczka, żeby się medialnie „ocieplić”.

JUB/”Fakt”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych