"Czuję wielką odrazę do TVN-u. Polityczno-dziennikarska hałastro, gardzę wami." Emocjonalny tekst dziennikarza sportowego o rządzącym establishmencie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. tvn24 / wPolityce
fot. tvn24 / wPolityce

Polityczno-dziennikarska hałastro, gardzę wami!

- pisze w bardzo emocjonalnym tonie Krzysztof Stanowski, dziennikarz piłkarskiego portalu Weszło.

Tekst poświęcony jest temu, jak wyglądają dziś największe media i jak - do współpracy z rządzącymi - manipulują rzeczywistością. Choć Stanowskiemu daleko do prawicy, PiS-u i konserwatyzmu, to jego ocena jest jednoznaczna:

Politycy i niektóre media to dziś jedna banda, walcząca o wpływy w białych rękawiczkach, stosując metodę kłamstw i niedopowiedzeń. Banda, która zapomniała, do czego została powołana. Przeobraziła się w organizację mającą na celu zagarnięciu jak największych pieniędzy, metodą otumaniania ludzi. Media zamiast podawać informacje, żonglują nimi, a politycy podczepiają się pod głośne i wygodne dla siebie tematy, bardziej niż interesem społecznym i przyzwoitością, kierując się sondażami. Sondaże mówią: więcej ludzi nie lubi kibiców niż lubi, więc do wyborów można tym grać

- irytuje się Stanowski.

I dla przykładu podaje wydanie "Faktów", w którym nie było ani jednej sensownej informacji. W zamian pokazano, jak służby naszego państwa dzielnie walczą z kibicami:

Czuję wielką odrazę do TVN-u. Czułem ją dzisiaj, gdy pokazywano w "Faktach", jak jakaś kobiecina odpowiedzialna podobna za transparent o litewskim chamie jest prowadzona przez funkcjonariusza w kominiarce, wyciągnięta z domu z samego rana, a dziennikarz nie zadaje jakże oczywistego pytania: czy to aby nie przesada? Czuję odrazę, gdy słyszę ministra, który mówi, iż "państwo ma monopol na przemoc fizyczną", a nikt go nie pyta, czy aby nie zgłupiał

- złości się Stanowski.

Dziennikarz tłumaczy, jak przeszkadza mu zajmowanie się przez TVN polską rzeczywistością:

Apelowałbym, by wprowadzić karę pozbawienia wolności dla polityków, którzy zdobywają władzę obietnicami, których nie mają zamiaru realizować. Poszedłby siedzieć nawet premier, który najpierw chciał abonament telewizyjny kasować, a wyszło na to, że skupił się na podniesieniu skuteczności jego ściągalności. Szczegół? Owszem. Ale znamienny - że słowa nic nie znaczą, a ludzie każde przedwyborcze kłamstewko wybaczą. Ale przecież TVN się tym nie zajmie. Bójka w Gdyni, Hanka w metrze, pies w Białym Domu. By żyło się lepiej. Tuskom i Kuźniarom. Nienawidzę was

- puentuje.

Całość tekstu na portalu weszlo.com.

lw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych