To ogromna strata dla całego klubu PO; Konstanty Miodowicz to człowiek z pokolenia, któremu wolna Polska dużo zawdzięcza - tak zmarłego polityka PO wspominali w Sejmie posłowie Platformy.
Był bardzo dobrym człowiekiem, wrażliwym i nieustępliwym, z jednej strony pryncypialność i taki charakter, kręgosłup, który zawsze był cechą Kostka, z drugiej strony pochylał się nad każdym nieszczęściem w stosunku do ludzi i do zwierząt. Był dobrym kompanem, druhem od wielu lat z nami obecnym, od czasów opozycji, tutaj w parlamencie
- wspominał Miodowicza w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie poseł PO Andrzej Halicki.
Prawdziwy człowiek, zbudowany z ciała, serca i rozumu, człowiek kompletny
- podkreślił.
Słowa współczucia dla rodziny
- powiedział.
Jak ocenił, dziś jest jeszcze za wcześnie, by komentować jak wiele Platforma Obywatelska straci w związku z nieobecnością Konstantego Miodowicza.
Rzecz, której nie jestem w stanie osobiście zaakceptować, że nie będzie siedział dwa rzędy za mną, strata, której szybko nie będziemy w stanie zapełnić
- powiedział Halicki.
Posłanka Iwona Śledzińska-Katarasińska mówiła, że wiadomość o śmierci Miodowicza jest dla niej bardzo smutna.
Cały czas mieliśmy nadzieję, ta jego choroba przyszła tak nagle, że wyjdzie, że się wydostanie, czekaliśmy na niego
- powiedziała.
Był bardzo rzetelnym i pracowitym posłem. Był jednym z tego pokolenia (...), któremu Polska i cała nasza wolność tak dużo zawdzięczają
- mówiła. Posłanka podkreśliła, że Miodowicz zajmował się sprawami, o których ona ma dość blade pojęcie.
Ale mam, miałam absolutne zaufanie do jego sądów, ocen, w jakichś tam kwestiach być może różniliśmy się, ale było to takie różnienie się, które można jak najlepiej wspominać
- mówiła.
Śledzińska-Katarasińska zaznaczyła, że Miodowicz nigdy nie podnosił głosu, był bardzo opanowany, spokojny.
Jeżeli chciał do czegoś przekonać, tłumaczył, jeśli uznał, że nie przekonał, trudno, zostawał przy swoim zdaniu
- wspominała. "To ogromna strata dla całego klubu" - powiedziała posłanka.
Z kolei szef sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (PiS) powiedział PAP, że bez Miodowicza speckomisja nie będzie już taka sama.
Odszedł ważny człowiek, ważny polityk i członek komisji
- podkreślił Opioła. Jak mówił, jest przygnębiony informacją o śmierci Miodowicza.
Trudno mi zebrać myśli, będzie mi brakowało jego merytoryczności i przygotowania
- powiedział.
Bez niego ta komisja będzie zupełnie inna
- dodał.
Miodowicz zmarł w wieku 62 lat. Był wieloletnim posłem, jednym z twórców polskich służb specjalnych po 1989 roku, w PRL działaczem opozycji. Miodowicz w poselskich ławach zasiadał od jesieni 1997 roku, czyli od początku trzeciej kadencji Sejmu. Szczególną popularność dał mu udział w sejmowej komisji śledczej ds. afery Orlenu. W początkach III RP był szefem kontrwywiadu. W czasach studenckich rozpoczął działalność opozycyjną. Był członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów (NZS). Internowany w czasie stanu wojennego.
W latach 1990-96 był pracownikiem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa. Był szefem kontrwywiadu; jednym z twórców polskich służb specjalnych.
W maju tego roku polityk trafił do szpitala w Kielcach. Ostatnio przebywał w Szpitalu MSW przy ul. Wołoskiej w Warszawie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164828-poslowie-po-smierc-miodowicza-ogromna-strata-dla-calego-klubu-platformy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.