Kibice Śląska pobici przez hiszpańskie bojówki. MSZ zapewnia, że ambasador Arabski monitoruje całą sytuację

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Zespół Śląska Wrocław przegrał wczorajszy wyjazdowy mecz z hiszpańskim klubem FC Sevilla 1:4. Przegrana z wyżej notowanym rywalem to jednak nie największe zmartwienie, z jakim zmagają się fani wrocławian. Grupa kibiców Śląska została podczas wyjazdu zaatakowana przez hiszpańskie bojówki - kilku kibiców zostało ranionych nożem, skradziono również kilka flag.

Wśród środowisk kibicowskich panuje przekonanie, że atak nie był przypadkiem - kibice hiszpańskiego klubu są ściśle związani z tamtejszą Antifą. Napaścią na polskich fanów chwalą się w Internecie.

Na całą sprawę zareagował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który zapewnił, że pobicie kibiców będzie wyjaśniane przez ambasadora RP w Hiszpanii - Tomasza Arabskiego:

Upewnimy się co do faktów i, naturalnie, jak zawsze w takich wypadkach. Amb. Arabski już działa

- napisał Sikorski na Twitterze.

Po kilku godzinach dodał, że z informacji uzyskanych przez ambasadę wynika, że żaden z pokrzywdzonych fanów nie przebywa w szpitalu:

Żaden polski kibic nie przebywa w szpitalu, 5 po bójce na stadionie zatrzymanych przez policję. Oczekują na rozprawę. Żaden z poszkodowanych nie kontaktował się Ambasadą RP

- napisał na Twitterze ambasador Polski w Madrycie Tomasz Arabski.

Do niewielkich starć z policją doszło również w trakcie meczu, na sektorze gości interweniowała hiszpańska policja. Z kolei radio RMF FM informuje, że polscy kibice nie zgłosili napaści na policję, nie chcieli również pomocy od ambasadora Arabskiego.

lw, rmf24.pl, gosc.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych