Prof. Domański: "Zwycięstwo Donalda Tuska to słabe zwycięstwo. Jedna piąta działaczy PO wyraża wotum nieufności wobec premiera". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Leszek Szymański;PAP/Radek Pietruszka
Fot. PAP/Leszek Szymański;PAP/Radek Pietruszka

wPolityce.pl: Donald Tusk pokonał Jarosława Gowina w walce o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Premier otrzymał niemal 80 procent ważnych głosów przy 51-procentowej frekwencji. Poseł Gowin dostał 20,4 proc. głosów. Czy zwycięstwo Tuska jest znaczące?

Prof. Henryk Domański, socjolog: Zwycięstwo Donalda Tuska to nie jest miażdżąca wygrana. To jest słabe zwycięstwo. Oczekiwałem, że Jarosław Gowin otrzyma poniżej 10 procent głosów. Wydaję mi się, że większość komentatorów może być obecnie zaskoczona. Wyniki pokazują, że jedna piąta działaczy PO wyraża wotum nieufności wobec premiera Tuska. Wątpię, by 20 procent głosujących na Gowina chciała, by był on przewodniczącym partii. Oni zapewne tak głosowali z racji przekonania, że Donald Tusk zbyt długo rządzi lub przez to, że im się nie podoba, czy go nie lubią. Sądzę, że duża część osób głosujących na byłego ministra sprawiedliwości miała właśnie taką motywację.

Jak Pan ocenia 51-procentową frekwencję? To niski wynik jak na działaczy partyjnych?

Ludzie w Polsce w ogóle rzadko głosują. Frekwencja w wyborach w Platformie nie odbiega od wyniku w wyborach parlamentarnych. Sądzę, że wybory partyjne w innych ugrupowaniach dałyby podobne wyniki. To mnie nie zaskakuje, choć rzeczywiście jeśli ktoś zapisuje się do partii, to powinien głosować. Frekwencja wyborcza wśród działaczy partyjnych powinna wynosić 95 procent. Takie wyniki notuje się w demokracjach zachodnich. Wynik frekwencji jest więc zły, ale zgodny z oczekiwaniami. Być może na ten wynik miał również wpływ fakt, że są wakacje.

Co dalej może się dziać w PO? Donald Tusk zapowiada chęć współpracy z Jarosławem Gowinem, jeśli ten będzie lojalny. Po tej kampanii taka współpraca jest możliwa?

Sądzę, że w interesie Tuska jest niewyrzucanie Gowina. Spodziewam się, że Tusk obecnie przeczyści szeregi PO. Po zwycięstwie on może czuć się pewnie, ma poczucie legitymizacji. I będzie robił porządki, będzie przesuwał ludzi między stanowiskami. Mogą się pojawić nowe twarze na różnych stanowiskach. Spodziewam się również, że Donald Tusk wyciągnie rękę do Jarosława Gowina, ale pod warunkiem, że on się podporządkuje, będzie słuchał, będzie realizował podstawową linię PO, że przestanie występować w roli rewizjonisty.

Będzie lojalny?

Czy Gowin zareaguje na ten apel pozytywnie? Wątpię, to bowiem byłoby sprzeczne z jego dotychczasową filozofią.

Może byłemu ministrowi opłaca się wyjście z PO? Te 20 procent głosów to może być baza dla nowej formacji?

Nie, nie widzę takiej szansy. To nie jest tak, że ci, którzy głosowali na Jarosława Gowina, będą chcieli wyjść z Platformy. Motywacje dla tych ludzi były różne. Głosujący na byłego ministra to nie są ludzie, którzy zadeklarowaliby poparcie dla Gowina, jako lidera nowej formacji. To raczej wyraz złości, czy braku sympatii dla Tuska. Te wyniki to nie jest sygnał dla Gowina, że może odejść. On otrzymał sygnał, że Platformy nie rozłamie, ani jej nie przekształci. Jedyne, co może zrobić, to wyjść z PO i stworzyć nową partię. Jednak on dobrze wie, że nie wyjdzie z tymi, którzy na niego głosowali. On wie, że nie uda się obecnie żadnej nowej partii w Polsce stworzyć. Taka formacja nie miałaby żadnych szans. Takie inicjatywy są skazane na los PJN-u, czy Solidarnej Polski.

Rozmawiał Stanisław Żaryn

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych