W newsie o 47-piętrowym wieżowcu mieszkalnym w Hiszpanii wybudowanym bez wind zgadza się tylko ilość pięter i kraj w którym powstał. Polskie media nie sprawdziły już informacji, czy są tam windy, do którego piętra dojeżdżają i jak szybko dowożą ludzi. Po co. Lepiej się pośmiać, że w innych krajach też budują, jak za czasów premiera Tuska i ministra Nowaka: u nas wyroby autostradopodobne i pendollino bez pędu a w słonecznej Espanii drapacze chmur bez wind.
Wszystkie media „głównego nurtu” od tabloidów poprzez TVN24 po dział nieruchomości w Dzienniku Gazeta Prawna obiegła informacja o mieszkalnym wieżowcu na 47 pięter wybudowanym bez wind – to w jednej wersji, lub z windami tylko do 20 piętra – to w drugiej wersji. TVN24 powołuje się nawet na blogera – speca od architektury, który stwierdza, że nawet jak windy będą dowozić przyszłych mieszkańców to będą zbyt wolne i będzie ich zbyt mało, a ludzie będą długo na nie czekać.
Rzeczywiście w hiszpańskim mieście Benidorm powstaje tak wysoki drapacz chmur z przeznaczeniem na mieszkania. To prawda że są drogie i to prawda, że powstaje długo i z kłopotami. To prawda, że windy nie dojeżdżają na ostatnie, 47 piętro. Nie dojeżdżają nawet na 46 piętro. Jednak clou tego newsa, że wind w tak wysokim i drogim apartamentowcu nie ma lub są tylko do połowy budynku, albo, że są strasznie powolne to zwykłe kłamstwo. TVN24 powołuje się na artykuł w hiszpańskim dzienniku „El Pais”. Odnalazłem w internetowym wydaniu tego dziennika ów tekst z 20 lipca tego roku autorstwa Rubena Esquitino: http://economia.elpais.com/economia/2013/07/20/actualidad/1374340685_911593.html
Można go sobie porównać z tekstami opublikowanymi w polskich mediach np. z informacją na portalu tvn24.pl:
W tekście hiszpańskiego dziennikarza sprawie wind poświęcono mały akapit. Jest napisane tylko o tym, iż w styczniu 2012 roku wyszła na jaw niemiła niespodzianka: przestrzeń na windy przewidziano w projekcie tylko do 20 piętra, a poznać to można także po tym, iż nie ma miejsca na dachu wieżowca na silniki wind. Tylko tyle. Nie ma mowy, iż wind tam nie ma, albo że teraz dojeżdżają tylko do połowy budynku. Nic. Polskie media jednak brak wind w drapaczu chmur rozdmuchały do granic śmieszności.
A jaka jest prawda? Oto bloger z Płw. Iberyjskiego odwiedził budowę wieżowca i wjechał na najwyższe możliwe piętro. Na złość mediom zrobił przy tym zdjęcie w windzie! Widać na nim panel przycisków zawierający ich 45. Można więc wjeżdżać windą na 45 piętro. No dobrze a dwa ostatnie piętra? To luksusowe, dwupoziomowe penthousy, czyli apartamenty. Ale jest coś lepszego. Hiszpańska blogerka, dziennikarka i podróżniczka Raquel Lopez we wpisie na swoim blogu pod zdjęciem z windy zamieściła taką informację: „Jedna z wind w Intempo. W sumie ma 3 windy dla każdej wieży, dwie dużej pojemności (do mebli) i cztery windy dla dwupoziomowych penthousów i do wejścia na widokowy taras. W mniej niż minutę pokonują 180 metrów.” W swoim wpisie chwali się także, tym, iż na 45 piętro wjechała w niecałą minutę. Wynika z tego, że nieprawdziwa jest nawet informacja podana przez tvn24.pl, iż przyszli mieszkańcy będą mieli powolne windy, na które będą długo czekać.
Cały wpis hiszpańskiej blogerki i zdjęcia tutaj: http://devacacionesypuentes.com/2013/04/30/in-tempo-tocar-el-cielo-en-benidorm/
Nie liczmy na sprostowania informacji w naszych krajowych mediach. Gdyby to zrobiły musiałyby się przyznać do tego, że kłamią. Nie dziwmy się też koledzy dziennikarze, że sprzedaż prasy, słuchalność radia i oglądalność telewizji spada. Jak daje się ludziom wyrób autostradopodobny, (tfu!), wyrób informacyjnopodobno to nie liczmy, że za to będą chcieli płacić.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164429-media-klamia-nawet-o-windach-w-hiszpanskim-wiezowcu-nic-juz-nie-zdziwi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.