Swoją ciężką dolą poseł Ruchu Palikota podzielił się na swoim prywatnym profilu na facebooku.
I co ja robię tu? Kilkaset metrów od morza, wakacje, a ja w pracy…
Faktycznie – ciężki jest los pana posła. Nie dość, że otrzymuje marne uposażenie w wysokości 9 892 zł 30 gr. to na dodatek musi latać samolotami do Warszawy (za darmo) i jeździć taksówkami (też za darmo). Ewentualnie, jak już obowiązków będzie zbyt wiele może przesiąść się do auta (za paliwo do którego także otrzymuje zwrot pieniędzy).
Oczywiście – na tak ciężki los nie mogą narzekać jego niesejmowi rodacy. Polakom żyje się przecież coraz lepiej – zazwyczaj doskonale dają oni sobie radę za pensję wysokości 1200 złotych „na rękę”, i to jeśli mają szczęście mieć umowę o pracę. O wiele częściej zarabiają te kokosy zepchnięci na jednoosobowe działalności gospodarcze (gdzie koszty prowadzenia takowej potrafią sprowadzić wynagrodzenie do poziomu niższego nawet niż „najniższa krajowa”), ewentualnie mogą szastać pieniędzmi zatrudnieni na umowy o dzieło. A opieka zdrowotna? Phi! Na co to komu! Nie wspominając już o wprowadzonym niedawno elastycznym czasie pracy, dzięki któremu Polacy mogą całkowicie poświęcić się pracy i olać tak banalne, niepotrzebne nikomu sprawy jak życie osobiste, rodzina, dzieci i tak dalej.
Ciężki jest los posła Biedronia, ciężki. Być może faktycznie na drugi raz zastanowi się on zanim podejmie się tak tytanicznego zadania, jakim jest bycie posłem na Sejm RP.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/163762-ciezki-jest-los-posla-roberta-biedronia-podczas-gdy-lato-wokol-wszedzie-gdynska-plaza-blisko-i-slonce-swieci-a-on-musi-pracowac
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.