Gruzja czci pamięć ofiar wojny na Południowym Kaukazie. Prezydent Micheil Saakaszwili ostrzega przed ustępstwami wobec Rosji

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. profil Micheila Saakaszwiliego na Facebooku
fot. profil Micheila Saakaszwiliego na Facebooku

Biciem w dzwony i zapaleniem świec upamiętniono ofiary wojny rosyjsko-gruzińskiej sprzed pięciu lat. Okolicznościowe nabożeństwa i wiece zaplanowano m.in. w Tbilisi.

Konflikt między Rosją i Gruzją wybuchł w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku. Gruzja podjęła próbę odzyskania kontroli nad Osetią Południową, która oderwała się od niej w latach 90. i przy nieformalnym wsparciu Moskwy uzyskała faktyczną niezależność. Rosja odpowiedziała wprowadzeniem swych wojsk do tej republiki i dalej w głąb terytorium Gruzji. Wojna trwała pięć dni i pochłonęła setki ofiar; zakończyło ją wynegocjowane przez Unię Europejską zawieszenie broni.

26 sierpnia 2008 roku Rosja uznała niepodległość Osetii Południowej, a także drugiej separatystycznej republiki na terytorium Gruzji - Abchazji. W ślad za Moskwą poszły Wenezuela, Nikaragua i Nauru. Pozostałe kraje świata uznają obie republiki za część Gruzji. Sama Gruzja uważa Osetię Południową i Abchazję za ziemie okupowane przez Federację Rosyjską.

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w wywiadzie telewizyjnym ostrzegał przed ustępstwami wobec Rosji. Stosunki Tbilisi-Moskwa pozostają napięte, ale od czasu, gdy na czele gruzińskiego rządu stanął w zeszłym roku przeciwnik Saakaszwilego, Bidzina Iwaniszwili, zdecydowana postawa wobec Kremla ulega osłabieniu.

Rosja utrzymuje, że główną przeszkodą w dialogu między Moskwą i Tbilisi jest prezydent Saakaszwili, którego obarcza odpowiedzialnością za sprowokowanie tamtego konfliktu i pomawia o zbrodnie wojenne.

Tbilisi podkreśla, że barierą na drodze do przywrócenia stosunków dyplomatycznych z Moskwą, zerwanych przez stronę gruzińską po pięciodniowym konflikcie zbrojnym, jest uznanie przez Federację Rosyjską niepodległości Osetii Południowej i Abchazji. Gruzja wyklucza również jakikolwiek kompromis w kwestii swojej integracji z Unią Europejską i NATO.

JUB/PAP

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych