Jeśli Polki nie zaczną rodzić więcej dzieci, w 2060 r. liczba ludności w Polsce spadnie o blisko 8 mln – z obecnych 38,3 mln do zaledwie 30,56 mln - „Rzeczpospolita" dotarła do najnowszej prognozy ZUS opisującej wyludnianie się Polski w najbliższych dekadach.

Według raportu ZUS może dojść do sytuacji, że będzie nas, Polaków mniej o tyle osób, ile obecnie mieszka w w województwach podkarpackim, warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim, podlaskim, opolskim i lubuskim.

ZUS skrupulatnie oszacował liczebność Polaków zależnie od założonego scenariusza dotyczącego liczby urodzeń. Scenariusz bazowy, przyjęty za prognozą unijnego biura statystycznego Eurostat, zakłada, że wskaźnik dzietności (opisuje, ile statystycznie dzieci urodzi kobieta w tzw. wieku rozrodczym) – wynoszący obecnie w Polsce ok. 1,3 – będzie nieco rósł. Uzyska w 2060 r. poziom 1,56

- czytamy w "Rz".

Ten wskaźnik możemy osiągnąć pod warunkiem, że państwo zainwestuje w rodziny i dzieci

– komentuje te dane Stanisław Kluza, ekonomista z SGH zajmujący się demografią. Ale nawet w takiej sytuacji ludność Polski zmaleje o 6 mln osób – z 38,3 mln do 32,3. Nawet w najbardziej optymistycznym wariancie – wskaźnik dzietności dochodzi aż do 1,9 – nad Wisłą zostanie nas zaledwie 34,3 mln.

Niestety, szczególnie krytycznie pod tym względem oceniam rząd premiera Tuska, który dotychczas niewystarczająco inwestował w odbudowywanie potencjału demograficznego i jakości kapitału ludzkiego Polski

– mówi Kluza.

Inaczej ocenia to Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS. Jak mówił w wywiadzie dla „Rz", cieszy się, że „rząd podejmuje działania na rzecz poprawy sytuacji rodzin – dłuższy urlop macierzyński, urlopy rodzicielskie, dopłaty do zatrudnienia niań czy tańsze przedszkola".

źródło: rp.pl/Wuj