Dziewięćdziesiąt dziewięć lat temu, 6 sierpnia 1914 r na rozkaz Józefa Piłsudskiego z krakowskich Oleandrów na ziemie zaboru rosyjskiego wyruszyła I Kompania zwana "Kadrówką" w sile 144 żołnierzy. Po obaleniu ustawionych przez zaborców słupów granicznych w Michałowicach żołnierze dotarli do Kielc, wyzwalając po drodze z rąk rosyjskich Słomniki, Miechowo, Jędrzejów i Chęciny.
Ta symboliczna data związana z odradzaniem się Rzeczypospolitej po 123-letnim niebycie porównywana jest czasami z rokiem 1989, kiedy to – po „reglamentowanych” sejmowych wyborach (tylko 35% mandatów poselskich) odzyskaliśmy 35% niepodległości. I to bez jednego wystrzału!
Cóż, po czterdziestu czterech latach siłowych rządów narzuconych nam przez sowieckich „wyzwolicieli” dobre było i to. Po cichu liczyłem na to, że im dalej od Okrągłego Stołu, tym mniej będzie w Polsce wpływów komuny. Że po wyprowadzeniu Armii Czerwonej z naszego kraju odzyskiwać będziemy – krok za krokiem – kolejne bastiony niezależności i samostanowienia. Spodziewałem się też (naiwny romantyk), że solidarnościowa elita z Lechem Wałęsą na czele prowadzić będzie z pogrobowcami PZPR swoistą „wallenrodowską” grę, wyrywając cierpliwie kolejne bastiony wolności. Wszak układów zawieranych z zaprzańcami (do tego pod lufą karabinu) nikt nigdy i nigdzie nie traktuje ani poważnie, ani długoterminowo...
Czas pokazał, że nie wszystko złoto, co się świeci; każda władza deprawuje, a gdy prowadzona jest na krótkiej smyczy (np. TW) – deprawuje podwójnie...
Wracając do symbolicznej rocznicy: wtedy – korzystając z wojennego osłabienia zaborców – sami wywalczyliśmy sobie 100% wolności. Ówcześni mężowie stanu – czy to Piłsudski, czy też przeciwstawiany mu Dmowski – potrafili znaleźć wspólny język i mimo różnicy poglądów walczyć o wspólną sprawę, jaką była niezawisłość Polski.
Obserwując wyniszczającą, samobójczą jazdę bez trzymanki aktualnie rządzących, którzy z ogromnym zapałem i niesamowitą determinacją demontują, osłabiają i zadłużają nasz kraj – wracam myślą do tamtych przedwojennych polityków i ich wizji Ojczyzny. Wizji, w której uczciwość i patriotyzm były napędową siłą przewodnią, a nie zbędnym, anachronicznym balastem.
P.S. Wkrótce premiera moich wierszowanych felietonów (z Naszego Dziennika) pt. PRO PUBLICO BONO. Tomik otwierać będzie ten utwór:
WSZYSTKO JUŻ MOŻNA...
Można tu sprzedać wszystko: godność, honor, sławę...
Można świętość zamienić na jurną zabawę...
Można kajać się za nic, stać w pokutnym worku,
Rodowe srebra oddać (za garstkę paciorków)...
Można już groby ojców tańcem sponiewierać...
Można (za garść srebrników) opluć bohatera...
Można wiary się zaprzeć... Nową wiarę stworzyć...
Można kraść... Można kłamać... Można cudzołożyć...
Można krzyże usuwać... Można je podeptać...
Można chórem zakrzyczeć tych, co modły szepczą...
Można dzieci ogłupiać, demoralizować...
Można – wszystko, co wstrętne – zalegalizować...
Można już rękę podać tym, co donosili...
(I wytłumaczyć można, że nic nie szkodzili...)
Można katów przewiny do archiwum złożyć...
Można ofiary wyśmiać.. Znowu upokorzyć...
Można „wybierać przyszłość”... Względnie „tu i teraz”...
(Tych, co myślą inaczej – wyzwać od moherów...)
Można wynieść na cokół łotra; cóż to szkodzi?...
Nie wstyd, by znów rządzili k..wa oraz złodziej...*
Można z „ludźmi honoru” siadać do kolacji,
Zabić też można kogoś (zwłaszcza gdy ma rację)...
A potem zbrodnię można odciąć grubą kreską,
Zdać się na sprawiedliwość (po śmierci) niebieską...
Można (nawet wypada) być dzisiaj „na haju”,
By bez żalu pożegnać wolność swego kraju...
Można (jak i należy) obśmiać dziś Ojczyznę...
Można (trzeba!) patriotyzm okrzyknąć faszyzmem...
Można sprzedać domeny „Polska” oraz „Poland”...
Naród powalić można, gdy znów powstał z kolan...
Lecz jednego nie wolno robić w naszym Domu:
NIE MOŻNA powyższego zabronić nikomu!
* Na pytanie o program naprawy RP Józef Piłsudski odpowiedział: „To proste. Bić ku..y i złodziei!”.
I jeszcze – z cyklu znalezione w sieci – wspomnienia o Pierwszej Kadrowej: z płyty „Katyń 1940” ballada „Honor i Gniew”:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/163608-przydalaby-sie-znow-pierwsza-kadrowa-obserwujac-samobojcza-jazde-bez-trzymanki-aktualnie-rzadzacych-wracam-mysla-do-przedwojennych-politykow-i-ich-wizji-ojczyzny