Tematem przewodnim numeru, z racji objęcia przez miesięcznik honorowego patronatu nad rekonstrukcją historyczną Grunwaldu, stała się zwycięska bitwa z Krzyżakami, a także człowiek, który ją upamiętnił i uwiecznił w zbiorowej wyobraźni Polaków.
Biografię Jana Matejki, pół-Czecha i gorącego polskiego patrioty kreśli Andrzej Rafał Potocki:
Wielkość Jana Matejki to nie tylko artyzm jego malarstwa, ale także sztuka dobierania tematów. Nie mógł przecież namalować wszystkiego. Przyjęta przez niego hierarchia okazała się „strzałem w dziesiątkę”, czego dowodem jest m.in. płótno ze Stańczykiem. Stańczyk – błazen króla Zygmunta Starego był jedną z najchętniej przedstawianych postaci przez Jana Matejkę. Malował go wyjątkowo często, już od lat szkolnych. Obraz zamyślonego błazna – wizjonera, siedzącego w półmroku ze splecionymi dłońmi, jest jednym z jego największych dzieł. Nauczycielki tłumaczą dzieciom, że Stańczyk martwi się o los Rzeczpospolitej, targanej wewnętrznymi sporami i mającą w przyszłości doprowadzić do zguby sejmową regułą liberum veto. W rzeczywistości autor miał kompletnie inny zamiar przedstawienia powodu zadumy błazna. Obraz znany jest powszechnie pod tytułem „Stańczyk podczas balu na dworze królowej Bony”. Jednak to nie jest tytuł prawdziwy. Rzeczywisty brzmi: : „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Barbary Zapolyi wobec upadku Smoleńska”
– pisze Potocki. W numerze znajdziemy także ciekawy wywiad Stanisława Żaryna z prof. prof. Włodzimierzem Marciniakiem, politologiem, sowietologiem, dyplomatą, członkiem polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych.
Na pytanie o to, czy historia może być czymś, co dzieli, prof. Marciniak odpowiada:
Odpowiedź zależy od tego, jak rozumieć to, czym jest historia. Jeśli ma ona być wiedzą o czasach przeszłych, to jak wiedza może dzielić? Proces zdobywania wiedzy nie może dzielić. On prowadzi do wyciągania wniosków, ale nie dzieli. Jeśli historię rozumiemy jako przeszłość, to ona trafia do nas dzięki i za pośrednictwem zdolności poznawczych, zdolności do rozumienia dziejów. I być może właśnie problemem naszego regionu jest fakt, że zbyt słabo współcześni ludzie rozumieją historię. Brak umiejętności poznania historii, przeanalizowania jej i wyciągnięcia wniosków stanowi spory kłopot. Dobrze uprawiana historia nie dzieli.
Prof. Marciniak wskazuje również na fakt, iż termin polityka historyczna powstał w Niemczech:
Oznacza właśnie takie zabiegi, które polegają nie tyle na fałszowaniu historii, co na budowaniu własnej tożsamości w sposób zakładający eliminowanie wiedzy o przeszłości. Polityka historyczna to świadome i celowe eliminowanie wiedzy o przeszłości. I jeśli obecnie coś nas zaczyna dzielić, to właśnie polityki historyczne poszczególnych państw. One mogą nas dzielić. Historia – nie. Dobrze budowana i pozyskiwana wiedza nie może prowadzić do konfliktów
- podkreśla politolog.
Na pytanie o rosyjską opozycję prof. Marciniak odpowiada stawiając tezę o jej braku:
W Rosji brak opozycji, ponieważ ona występuje jedynie w demokracji. A jeśli nie ma polityki demokratycznej, to nie ma opozycji. Sens działania Putina polegał na tym, by zlikwidować politykę w Rosji. I to się w dużej mierze udało
- stwierdza prof. Marciniak.
W prowadzonej przez Piotra Mazurka rubryce „Goń z pomnika bolszewika”, autor przypomina genezę święta 22 lipca:
Działalność PKWN trwała do 31 grudnia 1944 r. Z inicjatywy Józefa Stalina Komitet przekształcono wówczas w Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej. Dokładnie rok po formalnej dacie ogłoszenia Manifestu Lipcowego, 22 lipca 1945 r., dzień ten ustanowiono Narodowym Świętem Odrodzenia Polski. Co roku było ono celebrowane z ogromną pompą. Władza wykorzystywała tą datę do działań propagandowych, oddając wówczas do użytku nowe drogi czy mosty lub otwierając zakłady pracy. Po raz ostatni państwowe obchody 22 lipca odbyły się w 1989 r. Składano wówczas kwiaty na cmentarzach żołnierzy Armii Czerwonej i odsłaniano jedne z ostatnich pomników „polsko-radzieckiego braterstwa broni”.
Mazurek podkreśla także, iż nie wszystkie środowiska w Polsce zerwały z niechlubną tradycją świętowania rocznicy ogłoszenia Manifestu Lipcowego:
6 kwietnia 1990 r. święto zostało zniesione. Wciąż są jednak w Polsce środowiska, które publicznie celebrują 22 lipca. Co roku tego dnia ich przedstawiciele spotykają się w Lublinie, by gloryfikować okres Polski Ludowej. Z ust reprezentantów obozu postkomunistycznego możemy wówczas usłyszeć całkowicie sprzeczne z faktami historycznymi opowieści na temat rzekomych zalet czasów PRL, w tym także okresu stalinowskiego
- wskazuje autor opracowania „Na rogu ulicy PKWN i alei AK”.
Czytelnicy wypoczywający na urlopach na pewno z przyjemnością przeczytają, jak dbano o urodę w starożytnej Grecji. Z rubryki „Dla Niej” dowiedzą się, czym było „płynne złoto” i do czego go używano. Znajdą tam także odpowiedź na pytanie, czy to prawda, że w Grecji myto się popiołem i kozim tłuszczem.
Wakacje to także czas pielgrzymek – wybierających się w tym roku (chocby tylko duchem) do Częstochowy z pewnością zainteresuje artykuł Ojca Janusza Zbudniewka prezentujący historię warszawskiej pielgrzymki paulińskiej zmierzającej na Jasną Górę nieprzerwanie od ponad 300 lat.
Partnerem lipcowego wydania „Sieci Historii” są Kasy Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo – Kredytowe. Do części nakładu dołączono książkę z filmem „Urodziny młodego warszawiaka” w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich na podstawie scenariusza Jerzego Stefana Stawińskiego oraz pamiątkową opaskę powstańczą ze znakiem Polski Walczącej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/162847-czy-jan-matejko-mial-krzywy-nos-dlaczego-sienkiewicz-otrzymal-od-zakonu-paulinow-kule-armatnia-nowy-numer-sieci-historii-juz-w-kioskach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.